W piątek popołudniu – około godziny 12:30 - na ul. Noworudzkiej w Jedlinie-Zdroju kierująca samochodem osobowym 22-letnia mieszkanka Głuszycy, w wyniku niedostosowania prędkości do panujących warunków na drodze, doprowadziła na łuku drogi do czołowego zderzenia z innym prawidłowo jadącym pojazdem prowadzonym przez 40-letniego wałbrzyszanina. Na szczęście w tym zdarzeniu jego uczestnicy nie odnieśli poważnych obrażeń.
Półtora godziny później, 24-letniemu mieszkańcowi Kamiennej Góry nie udało się zapanować nad kierowanym przez siebie samochodem, kiedy dzik wybiegł mu na drogę prowadząca przez teren leśny w okolicach Jaczkowa. Samochód w wyniku kolizji przewrócił się na bok. Pasażerom oraz kierującemu na szczęście również nic poważnego się nie stało.
W sobotę natomiast około godziny 13:30 w Kowalowej na drodze K-35 w wyniku niedostosowania prędkości do panujących warunków na jezdni, swoim samochodem dachowała mieszkanka Mieroszowa. Na szczęście nie odniosła obrażeń.
Około godziny 16:00 kilkaset metrów dalej – również w Kowalowej - 23-letni mieroszowianin wpadł w poślizg kierowanym przez siebie samochodem i uderzył w ceglany mur, uszkadzając przy tym kontenery na odpady. I tutaj o dużym szczęściu mogą mówić pasażerowie oraz kierujący, którzy nie doznali poważnych obrażeń.
W tym samym czasie dwa kilometry dalej - w Unisławiu Śląskim - na łuku drogi, ponownie w wyniku niedostosowania prędkości do warunków na drodze, kierujący samochodem osobowym zderzył się czołowo z innym kierującym, po czym pojazd poszkodowanego w zdarzeniu mężczyzny zatrzymał się na drzewie. I w tym przypadku nikomu nic poważnego na szczęście się nie stało.