Wiele zastrzeżeń wśród mieszkańców starszych dzielnic naszego miasta budzi fakt, że nowe mieszkania powstają właśnie na Podzamczu. Pojawiają się często pytania dlaczego tam, a nie w innych, szczególnie w tych starszych dzielnicach. Sporo osób uważa, że to przyczynia się do wyludniania, pewnego wymierania i powolnej degradacji starszych dzielnic. Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej wskazuje główne powody takiej lokalizacji.
Należy zacząć od tego, że nowe mieszkania nie powstają tylko i wyłącznie na Podzamczu, ale również w starszych dzielnicach, na przykład na Sobięcinie przy ul. 1-go Maja, Białym Kamieniu przy ul. Wiejskiej czy Nowym Mieście na Paderewskiego i Staszica. Jednak rzeczywiście większość nowych mieszkań jest zlokalizowana na Podzamczu - przy ul. Jana Pawła II, gdzie w czterech budynkach oddano łącznie 120 mieszkań i przy ul. Husarskiej, gdzie do użytku oddano 72 mieszkania znajdujące się w dwóch blokach, a niebawem zostanie ukończone i zasiedlone 215 mieszkań w pięciu blokach, które powstają w ramach programu "Mieszkanie Plus".
Ta lokalizacja wynika głównie z przyczyn ekonomicznych, ponieważ koszt budowy budynku na przykład na Nowym Mieście jest o 20-30 procent wyższy niż koszt takiego samego budynku wybudowanego na Podzamczu. Wynika to z terenu, a dokładnie ze szkód górniczych, które obejmują większość starszych dzielnic Wałbrzycha, natomiast nie występują na Podzamczu. Bloki stawiane obecnie na Podzamczu są w całości finansowane przez BGK Nieruchomości S. A., który nie zdecyduje się na finansowanie budowy w lokalizacji, gdzie realizacja projektu będzie droższa, mając możliwość sfinansowania budowy analogicznych budynków w innej lokalizacji, nie generującej większych kosztów budowy.