- Konstrukcja tego mostu była bardzo przestarzała, teraz nikt tak mostów nie buduje – mówi wiceburmistrz Mieroszowa, Dorota Bekier. Chodzi głównie o środkowe przęsło, które stanowiło przeszkodę dla swobodnego przepływu wody. W gminie jest jeszcze jeden taki most, w samym Mieroszowie, w okolicy ul. Hożej. - Na razie jeszcze nie ma alarmu, ale z pewnością ten most też wymaga dokładniejszego zbadania oraz ekspertyzy fachowców – podkreśla wiceburmistrz.
Przeprawy wymagają czujności władz gminy, bo obie stoją na kapryśnej rzece Ścinawce, lewym dopływie Nysy Kłodzkiej. Ścinawka, to jedyna rzeka w Sudetach, która zaczyna swój bieg w Polsce, potem wpływa do Czech, w okolicy Golińska, by powrócić do kotliny kłodzkiej koło Tłumaczowa.
Inwestycję prowadzi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych – most znajduje się na drodze krajowej nr 35.
Termin zakończenia prac w dużej mierze zależy do pogody. - Na pewno ruch kołowy zostanie puszczony przez przeprawę, gdy stanie konstrukcja. Prace wykończeniowe mogą być kontynuowane później – tłumaczy Dorota Bekier.
Do wymiany został też zakwalifikowany most w sąsiednim Unisławiu. Na razie jednak żadne terminy nie zostały ustalone.