Sobota, 23 listopada
Imieniny: Adeli, Klementyny
Czytających: 4972
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Boguszów-Gorce: Boguszowskie muflony

Sobota, 11 lipca 2009, 0:08
Aktualizacja: 0:23
Autor: PW
REGION, Boguszów-Gorce: Boguszowskie muflony
Fot. PW
Muflony to zwierzęta żyjące na co dzień w naturalnym środowisku. W Polsce występuje około 500 sztuk tych przodków owiec. Okazuje się jednak, że w Boguszowie–Gorcach są dwa udomowione muflony, którymi od 10 lat opiekuje się rodzina Gnypów.

Samiec Filip został znaleziony w okolicach Książa, a samicę Mychę odnaleźli turyści koło Mokrzeszowa. - Przekazali małe, bezbronne zwierzęta mojemu bratu, a on z kolei dał je mnie – mówi Ryszard Gnyp, który wraz ze swoimi bratankami do tej pory opiekuje się muflonami.

Filip, który różni się o Mychy pokaźnym porożem, przebywa w zagrodzie, która ma kilka metrów wysokości. - Filip bywa nieufny wobec obcych i czasem staje się agresywny – mówi Ryszard Gnyp. Zupełnie inaczej zachowuje się Mycha. Spokojnie biega po okolicznych polach w towarzystwie koni. Ryszard Gnyp przyznaje, że zwierzęta wzbudzają ciekawość okolicznych mieszkańców, ale nie stanowią żadnego zagrożenia. - To dzikie zwierzęta i rzadko dają się udomowić, ale u nas mają naprawdę dobrze - mówi Gnyp.

Lech Laudowicz, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Wałbrzych, uważa, że miejsce dzikich zwierząt jest w ich naturalnym środowisku i ludzie nie powinni udomawiać muflonów czy dzików. - W tym przypadku rozumiem intencje tego pana, bowiem ciężko tym muflonom byłoby po tylu latach obecności wśród ludzi, wrócić teraz do swojego środowiska – mówi Laudowicz.

Podobnego zdania jest też Andrzej Tetke z Polskiego Związku Łowieckiego, który uważa, że w zaistniałej sytuacji nie należy narażać zwierząt na niepotrzebne przeżycia. - Skoro chowają się od lat w towarzystwie ludzi, to tak powinno zostać – mówi Tetke.

Leśnicy przestrzegają jednak ludzi przed zabieraniem piskląt ptaków czy też małych dzikich zwierząt do domu. - W ten sposób robi się tym zwierzętom krzywdę. One nie zostały porzucone. Matki najczęściej oddaliły się od nich na chwilę, w obawie o własne bezpieczeństwo – mówią zgodnie leśnicy i myśliwi.

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group