– Śpi w piwnicy, jakąś świeczką się ogrzewa, boimy się, że nas spali– informowali dyżurnego Straży Miejskiej zaniepokojeni mieszkańcy ulicy Niepodległości.
Zgłoszenie dotyczyło pani Heleny, bezdomnej kobiety, która koczowała w piwnicy i na korytarzach jednego z budynków przy ulicy Niepodległości. Funkcjonariusze Straży Miejskiej kontrolowali miejsce, w którym przebywa kobieta. Wielokrotnie dowożono jej posiłki, ciepłe napoje, oferowano pobyt w noclegowni. Zawsze odmawiała.
W poniedziałek 05.01.br. pani Helena była zmarznięta, głodna. Oczywiście odmówiła skorzystania z pomocy lekarskiej. Po długich namowach zgodziła się, aby strażnicy miejscy przewieźli ją do Integracyjnego Domu dla Bezdomnych Kobiet przy ulicy Ogrodowej.