Każdy wiedział, że po spadku z IV ligi rzeczywistość klasy okręgowej nie będzie łatwa dla piłkarzy Górnika Nowe Miasto. Pokazały to dwa pierwsze mecze ligowe i utwierdza w tym przekonaniu również przebieg trzeciego starcia. Rywalem Górnika była wczoraj Karolina Jaworzyna Śląska, a więc beniaminek rozgrywek, który do potentatów tej ligi na pewno nie należy. W pierwszej połowie goście inicjowali grę, ale wałbrzyszanie mądrze się bronili i rozbijali ataki przeciwnika. Do przerwy kibice nie zobaczyli goli. W 52. minucie prosty błąd defensywy Górnika przy wprowadzaniu piłki do gry wykorzystali goście i kapitan Karoliny Rosiak w sytuacji sam na sam z bramkarzem się nie pomylił i wyprowadził Karolinę na prowadzenie. Górnicy odpowiedzieli kilkoma dobrymi akcjami, ale świetnie w bramce gości spisywał się Błaszczyk, który uchronił ich przed stratą gola. W 70. minucie przyjezdni zadali decydujący cios. Po podaniu Rosiaka do piłki dopadł Pawełek i zdobył drugiego gola dla Karoliny. Mimo kilku okazji gospodarzy wynik do końca meczu nie uległ już zmianie.
Górnik Nowe Miasto Wałbrzych - Karolina Jaworzyna Śląska 0-2 (0-0)