Konrad Badacz (rocznik 2003), Jan Guńka (2002) i Marcin Zawół (2002) to tegoroczni mistrzowie świata juniorów młodszych z Obertilliach. Tam rywalizowano w formacie 3x7,5km. W zawodach Pucharu IBU Juniorów sztafety rozgrywane były w składach czteroosobowych, a w stawce byli zawodnicy począwszy od rocznika 2000. Do złotych medalistów dołączył Hubert Matusik (rocznik 2004) z UKN Melafir Czarny Bór. Mimo rywalizacji w wielu przypadkach ze starszymi rywalami, Polacy znów okazali się najlepsi.
Jako pierwszy w polskim zespole zaprezentował się Konrad Badacz. Biegowo, podobnie jak dwa dni wcześniej w biegu długim, spisał się bez zarzutu (drugi czas biegu, tylko cztery dziesiąte sekundy gorszy od Ondreja Manka). Dwadzieścia sekund straty z jakimi zameldował się w strefie zmian wynikało z błędów popełnionych na strzelnicy. Badacz nie biegał co prawda karnej rundy, ale posiłkował się pięcioma dodatkowymi pociskami i z Matusikiem zmienił się na siódmej pozycji. Po pierwszym odcinku na prowadzeniu znajdowały się wspólnie zespoły Niemiec, Ukrainy, Czech i Szwajcarii. W ekipie rosyjskiej fatalnie spisał się trzykrotny mistrz świata juniorów młodszych Denis Irodow, który biegał dwie karne rundy i zanotował ponad dwie minuty straty na swojej zmianie.
Po drugiej zmianie Polacy osunęli się na ósme miejsce. Strata do liderów wciąż wynosiła jednak tylko 46 sekund. Hubert Matusik strzelał bardzo dobrze – spudłował tylko raz – ale tracił do swoich rywali w biegu. Łącznie zanotował dziewiąty wynik swojego odcinka. Na półmetku pozycję liderów utrzymały sztafety Czech i Ukrainy, które miały kilkanaście sekund przewagi nad Słowenią.
Trzecia zmiana była popisem Jana Guńki, który awansował na drugie miejsce zmniejszając straty do ledwie 10 sekund. Zakopiańczyk dokonał tego pomimo problemów na strzelaniu w postawie stojąc, gdzie dobierał trzykrotnie. Guńka na swoim odcinku nieznacznie przegrał tylko z Rosjaninem Jewgienijem Emerchonowem. Jako pierwsi zmienili się Ukraińcy, którzy do tego momentu mogli pochwalić się najlepszym strzelaniem w stawce – spudłowali tylko trzykrotnie.
Dobra passa zespołu Ukrainy skończyła się na siódmym strzelaniu. Stepan Kinasz biegał karną rundę, podczas gdy Marcin Zawół strzelał bezbłędnie. W efekcie Polak objął prowadzenie z przewagą 25 sekund nad Jasą Zidarem ze Słowenii. Przed ostatnim strzelaniem Polak miał już zapas niemal minuty nad najbliższym rywalem. Zawół spudłował raz i mógł spokojnie zmierzać w kierunku mety. Polska wygrała z przewagą minuty nad sztafetą niemiecką, trzecia Ukraina straciła kolejne 20 sekund.
Źródło: www.biathlon.pl