Był to pierwszy tegoroczny występ obu reprezentacji. Za miesiąc czeka je rywalizacja w play-offs do mistrzostw świata w Hiszpanii. Wałbrzych nigdy wcześniej nie gościł narodowych zespołów w piłce ręcznej.
Biało-Czerwone rozpoczęły w składzie Płaczek, Łabuda, Nosek, Szarawaga, Gęga, Kudłacz-Gloc, Nocuń. Pierwszą bramkę w roku 2021 dla naszych barw zdobyła Marta Gęga – z rzutu karnego. Po półtorarocznej przerwie dorobek reprezentacyjny powiększyła również Karolina Kudłacz-Gloc. Nasza kapitan doskonale wyczuwała tempo gry i dynamicznymi akcjami powiększała konto bramkowe zespołu. Zacieśniony środek defensywy był trudny do sforsowania dla Czeszek. Nic dziwnego, że rywalki zaczęły szans szukać ze skrzydeł.
U nas pożytek przynosiły dwójkowe akcje Marty Gęgi na koło do Joanny Szarawagi. Nasza obrotowa trafiała do siatki lub wywalczała rzuty karne. Gole w debiucie (i to trzy) zaliczyła również Oktawia Płomińska. Wśród gości wysokie umiejętności prezentowała rozgrywająca z Bundesligi, Marketa Jerabkova, która w czwartek przekroczyła granicę 250. goli dla swojej reprezentacji.
Dobrą zmianę dała Monika Maliczkiewicz. Dzięki jej interwencjom i agresywniejszej obronie Polki wyprowadziły kilka udanych kontr. Czeszki również nie próżnowały. Bezlitośnie wykorzystywały błędy w ataku naszego zespołu, których było zdecydowanie za dużo. W kontrach brylowała skrzydłowa Paris 92, Veronika Mala, która przed przerwą trzykrotnie zapisała się na listę strzelczyń.
Po zmianie stron tempo gry nie spadło, ale liczba dobywanych kolejnych bramek już tak. Dość powiedzieć, że przez ponad osiem minut obie ekipy uzbierały po dwa trafienia. Czeszki wypracowały kontaktową bramkową, ale mimo kilku prób, nie były w stanie doprowadzić do remisu. Skuteczność w tym okresie zdecydowanie nie była domeną obu ekip. Sprawy w swoje ręce dosłownie wzięła Kudłacz-Gloc i rzuciła 907. bramkę dla reprezentacji.
Skuteczniejsza gra pozwoliła Biało-Czerwonym w finałowych minutach odskoczyć na bezpieczną przewagę. Cegiełkę dołożyła także, rozgrywająca 80. spotkanie w reprezentacji Joanna Drabik. Jedenaste zwycięstwo Polski w historii starć z Czechami stało się faktem.
Polska – Czechy 24:21 (14:12)
Polska: Płaczek, Zima, Maliczkiewicz – Płomińska 3, Janas, Łabuda 1, Gęga 4, Kudłacz-Gloc 6, Górna 1, Drabik 3, Rosiak, Niewiadomska, Nosek 2, Zawistowska, Kochaniak 2, Szarawaga 2, Świerżewska, Nocuń. Kary 4 min.
Czechy: Rezacova, Muckova, Vasulkova – Konecna 1, Polaskova 1, Kordovska 1, Kubalkova, Mikulaskova, Hurychova 1, Ticha 2, Marcikova 1, Kasparkova, J. Frankova, A. Frankova 1, Kovarova, Jerabkova 7, Mala 5, Prikrylova 1. Kary 6 min.
Sędziowali: Michał Fabryczny, Jakub Rawicki (Polska).
Źródło: zprp