Ostrzeżenia meteorologiczne pojawiły się w dzień. Okazało się, że prognozy synoptyków się sprawdziły, bowiem w godzinach popołudniowych nad Wałbrzychem i regionem rozpętała się wichura, która łamała drzewa i zrywała dachy. Strażacy zawodowi z Wałbrzycha, jak również ich koledzy z jednostek ochotniczych, do późnych godzin nocnych usuwali skutki nawałnicy. Wystarczy tylko powiedzieć, że wyjeżdżali do 47 interwencji związanych głównie z powalonymi na drogi drzewami, zerwanymi liniami wysokiego napięcia. Doszło również do sytuacji, kiedy drzewa uszkodziły pojazdy zaparkowane w bezpośrednim sąsiedztwie. Strażacy odnotowali również trzy uszkodzenia dachów - dwa w Wałbrzychu (w tym jeden w supermarkecie Biedronka) oraz jeden w Jedlinie-Zdroju. Do powalonych drzew druhowie wyjeżdżali również w Boguszowie-Gorcach, Jabłowie, gminie Czarny Bór, Walimiu czy Mieroszowie. Na szczęście na skutek wichury nikt nie odniósł obrażeń.
Spore problemy pojawiły się również na torach. Wiele pociągów utknęło na trasie i pasażerowie byli ewakuowani.
Zdjęcia, które prezentujemy, nadesłał czytelnik i pochodzą z ulicy Blankowej w Wałbrzychu.