Przypomnijmy, że Kamil wyszedł z domu 18 lutego i ślad po nim zaginął. Chłopak nie dawał żadnych znaków życia. Rodzina i policja wszczęli poszukiwania nastolatka. W ostatnich dniach badany był m.in. wątek dręczenia Kamila przez rówieśników.
Wczoraj po południu w rzece w miejscowości Kowalowa w gminie Mieroszów znalezione zostały zwłoki płci męskiej. Policjanci od początku podejrzewali, że mogą to być zwłoki zaginionego chłopca. Jednak ciało wyłowione z rzeki znajdowało się w stanie rozkładu i dlatego nie można było ponad wszelką wątpliwość ustalić tożsamości denata.
Ojciec chłopca rozpoznał wprawdzie odzież, ale nie jest w stanie zidentyfikować zwłok. Dopiero jutrzejsza sekcja zwłok da odpowiedź, jak zginęła osoba znaleziona w rzece. Na odpowiedź na pytanie, czyje ciało zostało znalezione w Kowalowej, będziemy musieli trochę poczekać. Konieczne bowiem będzie prawdopodobnie przeprowadzenie badań DNA. Te badania wykażą ponad wszelką wątpliwość, czy znalezione wczoraj w Kowalowej ciało, to zwłoki zaginionego przed ponad miesiącem 16-letniego Kamila z Mieroszowa.
Tymczasem policja prowadzi czynności śledcze w sprawie zaginięcia Kamila. Wciąż badany jest wątek dręczenia chłopca przez rówieśników. Przesłuchiwani w sprawie będą nauczyciele oraz sami uczniowie.