Turniej kwalifikacyjny do Mistrzostw Świata został rozegrany po raz pierwszy w historii. Nominację do gry otrzymała reprezentacja Polski jako 10 drużyna Mistrzostw Europy. Zawody te zostały wprowadzone do kalendarza przez Światową Federację Curlingu w celu popularyzacji dyscypliny na całym świecie. 8 drużyn rywalizowało o 2 pozostałe miejsca w czempionacie globu. Wcześniejsze 10 miejsc zostało rozdzielone pomiędzy najlepsze drużyny mistrzostw poszczególnych kontynentów tj. Europy, obu Ameryk oraz Azji i Pacyfiku.
W pierwszej kolejce Polacy zmierzyli się z egzotycznym przeciwnikiem, Brazylią. Ta jednak postawiła naszym reprezentantom bardzo trudne warunki, a wynik decydował się do ostatniego zagrania, które należało do Polaków. Zwycięstwo 10:9 pozwoliło bardzo udanie zacząć długi turniej.
Kolejne dwa mecze przyniosły niestety rozczarowania. Polacy grali bardzo dobrze jednak nie potrafili przełożyć tego na wynik końcowy. Porażki z gospodarzami, Nową Zelandią 5:9 oraz z Anglią 5:7 mocno skomplikowały sytuację naszej reprezentacji w walce o awans.
W swoim 4 meczu Polacy bardzo długo stawiali opór faworytom całego turnieju oraz uczestnikom igrzysk olimpijskich w Pjongczang, Korei Południowej. Ostatnie słowo należało jednak do Azjatów, którzy zwyciężyli 10:5. Pozostałe 3 spotkania to seria zwycięstw Polaków. 6:5 po dogrywce z kolejnymi faworytami do awansu, Holandią oraz na zakończenie dwie niezwykle efektowne wygrane 10:5 z Australią oraz 13:4 z Danią.
Bilans 4 zwycięstw i 3 porażek dał curlerom z Sopotu ostatecznie 5 miejsce w tabeli końcowej turnieju kwalifikacyjnego. Gdyby nie porażki, niepokonanych do 6 kolejki Anglików i Koreańczyków to Polacy awansowaliby do fazy play-off. Finalnie jednak zabrakło jednej wygranej aby zagrać w barażach o historyczne dla Polski miejsce w Mistrzostwach Świata. Awans do MŚ uzyskały Korea Południowa oraz Holandia.
W rywalizacji kobiet wystąpiła również drużyna Polski (zawodniczki AZS Politechnika Śląska Gliwice) zajmując 7 miejsce w swojej grupie z bilansem meczów 2 wygranych (BRA, NZL) i 5 porażek.
- Turniej był dla nas znakomitym doświadczeniem, które, jesteśmy pewni, zaprocentuje w przyszłości. Było to także potwierdzenie tego, że Polska jest coraz bliżej światowej czołówki. Cieszą nas również efekty naszej ciężkiej pracy wykonywanej na hali Olivia oraz na lodowisku Curling Łódź. Widać, że zmierza to wszystko w bardzo dobrym kierunku – ocenili swój występ w Nowej Zelandii sopoccy curlerzy.
Strona internetowa turnieju: http://worldcurling.org/wqe2019
Fanpage drużyny: https://www.facebook.com/teamsopot/