Już po pierwszej akcji (zepsuta zagrywka) trener gospodarzy Jacek Kurzawiński zmienił rozgrywającego Bartosza Jerzyka. Na boisku pojawił się Maciej Leński. W następnej akcji Tomasz Miarka i Karol Kupisz zablokowali Macieja Zająca i Delic-Pol objął dwupunktowe prowadzenie. Już po kilku minutach na tablicy świetlnej widniał remis 8:8. Gra toczyła się punkt za punkt. Po dwóch blokach duetu Pizuński - Leński na Mateuszu Auguściku, trener częstochowian Piotr Stachura poprosił o czas. Sudety prowadziły wtedy 13:11. Po przerwie kapitan Delic-Polu zdobył kolejny punkt. Chwilę później tym samym zrewanżował się Zając. Gdy gospodarze odskoczyli na 4 oczka (16:12), drugą przerwę wykorzystał trener częstochowian. W następnej akcji atakiem ze środka popisał się Filip Lipiński. Dwa ataki Marcina Ciesielskiego w antenkę, przełożenie rąk rozgrywającego Sudetów i zrobił się remis po 22. O przerwę poprosił trener Kurzawiński. Po czasie zagrywkę zepsuł Auguścik. Chwilę później skutecznie atakował Lipiński. Piłkę setową dał punkt Zająca. Sędzina odgwizdała częstochowianom piłkę niesioną i kamiennogórzanie objęli prowadzenie.
Druga partia od początku do końca należała do Sudetów. Dobry atak Ciesielskiego, dwa udane bloki Jarosława Pizuńskiego najpierw na Miarce, a potem na Auguściku, nieskończone ataki gości - to wszystko doprowadziło do uzyskania przez gospodarzy prowadzenia 7:2. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Również końcówka nie przyniosła żadnych sensacji. Zawodnicy z Częstochowy nie radzili sobie z dobrą grą kamiennogórzan i nawet błędy Sudetów w końcówce nie dały szansy gościom na wyrównanie. Partia zakończyła się wynikiem 25:17 po dobrym ataku Krzysztofa Kurpiela.
Trzeci set to o dziwo zupełne przeciwieństwo drugiego. Po wysoko wygranej drugiej partii wydawało się, że Sudety szybko zwyciężą i zapiszą na swoim koncie kolejne spotkanie bez straty seta. Jednak goście nie odpuścili tak łatwo. Początkowo gra toczyła się punkt za punkt. Gospodarze zaczęli popełniać błędy. Nieskończone ataki i zepsute zagrywki, udany blok Kupisza i Boruca na Zającu, as serwisowy Marcina Boruca i goście mieli już 5-punktową przewagę, którą powiększali dzięki błędom Sudetów. Takiej straty kamiennogórzanie nie byli w stanie odrobić i pierwszy raz w tym sezonie stracili seta, przegrywając 17:25.
Siatkarze Sudetów chcieli jak najszybciej zapomnieć o przegranej partii i zaczęli czwartą odsłonę spotkania z wysokiego pułapu. Szybko objęli prowadzenie 3:0. Gra toczyła się punkt za punkt. Po obronie ataku Ciesielskiego, nominalny atakujący Norwida, Miarka, „przeciągnął" piłkę z prawego na lewe skrzydło do Boruca, a ten zdobył punkt. Mimo tej pięknej akcji częstochowianie nie złapali wiatru w żagle, a wręcz przeciwnie, straty wzrosły do 9 punktów (19:10). Atak z szóstej strefy Ciesielskiego dał gospodarzom piłkę meczową (24:13). Siatkarze spod Jasnej Góry odrobili 3 punkty straty, jednak przewaga kamiennogórzan była zbyt duża. Zając skutecznie zaatakował i zakończył spotkanie.
Statuetką MVP został uhonorowany środkowy gospodarzy Jarosław Pizuński.
Sudety Kamienna Góra - Delic-Pol Częstochowa 3:1 (25:23, 25:17, 17:25, 25:16)
Sudety: Jerzyk, Kurpiel, Kwapisiewicz, Zając, Ciesielski, Pizuński, Wierzbicki (L) oraz Leński i Botwina
Delic-Pol: Adamski, Boruc, Kupisz, Miarka, Auguścik, Lipiński, Taterka (L) oraz Orzechowski, Ciupa, Wasąg i Strubbe
V kolejka
Czarni Rząśnia - Skra II Bełchatów 3:0
Rosiek Syców - Burza Wrocław 1:3
SMS PZPS II Spała - Bzura Ozorków 0:3
AZS Politechnika Opolska - Volley Rybnik 3:0
Victoria Wałbrzych - Delic-Pol Częstochowa 0:3
Sudety Kamienna Góra (pauza)
Mecz XXI kolejki rozegrany awansem:
Sudety Kamienna Góra - Delic-Pol Częstochowa 3:1