Od początku pierwszego seta widać było, że podopiecznym Janusza Ignaczaka zależy na zmazaniu plamy po ostatniej porażce. MKS Aqua Zdrój szybko wyszedł na prowadzenie 8-4. W kolejnych minutach miejscowi utrzymywali przewagę, ale niebezpiecznie zrobiło się, gdy goście doprowadzili do stanu 20-18 dla Wałbrzycha. Na szczęście nasi opanowali nerwy i dowieźli wygraną do 23.
W drugiej partii Oława nie pozwoliła zbudować przewagi wałbrzyszano i po kilku pierwszych piłkach było 10-11. Później nastąpił dobry okres gry MKS-u i zdobyliśmy 4 punkty z rzędu (14-11). W kolejnych akcjach już poszło gładko, bowiem złapaliśmy odpowiedni rytm, nie popełnialiśmy prostych błędów, a to wystarczyło do wygrania partii do 19.
Początek trzeciego seta należał do gości, którzy prowadzili 1-4, 9-11. Wałbrzyskim graczom zależało jednak bardzo, żeby ten mecz zakończyć w trzech setach. Po wymianach i długich akcjach wreszcie doścignęliśmy przeciwnika przy stanie po 20. Końcówka już należała wyraźnie do gospodarzy, którzy wykazali dużą pewność siebie i wygrali do 21.
MKS Aqua Zdrój Wałbrzych - Olavia Oława 3-0 (25-23, 25-19, 25-21)