Statystyki pokazują że w czasie wakacji rośnie liczba wypadków z udziałem dzieci: - Naszym dzieciom uświadamialiśmy ,że niebezpieczeństwo czyha dosłownie w każdym miejscu i czasie . Czy to nad wodą, w górach, na ulicy, w lesie, na boisku, a nawet w domu przy komputerze - mówił dyrektor placówki, Andrzej Musiał.
Spotkanie z ratownikami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dało wiedzę teoretyczną i praktyczną . Dzieci dowiedziały się jak należy zachować się nie tylko w samej wodzie ale i jej sąsiedztwie . Mogły ubrać i dotknąć wodny sprzęt ratowniczy . Zobaczyć jak należy się zachować podczas akcji ratowniczej .
- Doświadczony goprowiec poprowadził nas bezpiecznie w góry . Planowaliśmy wycieczkę od samych podstaw ku
szczytom z bezpiecznym powrotem . Prawidłowo spakowany plecak, odpowiednie buty, odzież i zasady poruszania się wyznaczonymi szlakami zapadną dzieciom w pamięci. Przypominać o tym będą informacyjne broszury, które na pewno przydadzą się w przygotowaniu rodzinnych nie tylko wakacyjnych wycieczek – dodał dyrektor ZS-P nr 1 na Poniatowie.
O zabawach i niebezpiecznych niespodziankach w pobliżu ulic, na boisku i w lesie opowiadali funkcjonariusze Policji i Straży Miejskiej. Zwrócili w humorystyczny, ale stanowczy sposób uwagę, że w zderzeniu z autem, czy w kontakcie z psem lub leśnym zwierzęciem, zawsze człowiek wyjdzie jako poszkodowany. Dużą pomocą okazały się wskazówki jak bezpiecznie rozpalać ognisko, aby nie doprowadzić do pożarów które w tym roku osiągnęły już liczbę bliską 6000 tysięcy w samych lasach . Przypomnieli również, że osoba nieznajoma składająca różne propozycje to też niebezpieczeństwo.
Sporym zaskoczeniem były usłyszane słowa o zagrożeniu ze strony… komputera i internetu. Jednak wsłuchując się w słowa i oglądając prezentację multimedialną przygotowaną przez szkolnego pedagoga w dyskusji dzieci przyznały rację, ze komputer może być niebezpieczny.
Dopełnieniem przedsięwzięcia były:
- Wizyta grupy uczniów w Komendzie Miejskiej Policji. Emocji było dużo, jeszcze następnego dnia w szkole pokazywano sobie ,,ślady na przegubach dłoni od kajdanek ‘’. A opowieści chłopców o ,,ciężarze’’ środków bezpośredniego przymusu pobrzmiewały podczas przerw międzylekcyjnych .
- Wizyta w sądzie. Co innego usłyszeć o wymiarze sprawiedliwości, nawet dotknąć sędziowskiego łańcucha, a co innego uczestniczyć bezpośrednio na sali sądowej w prawdziwej rozprawie . Tu dzieci mogły się przekonać ,że nieznajomość prawa szkodzi i konsekwencje swojego zachowania trzeba ponieść .
- Pokazowa lekcja zasad udzielania pierwszej pomocy przedlekarskiej .Choć ketchup nie za bardzo przypominał krew, ale i tak poradzenie sobie z założeniem opatrunku okazało się sztuką. Wielka cisza nastąpiła podczas pokazu resuscytacji (zabiegów, których zadaniem jest podtrzymanie podstawowych funkcji życiowych). W oczach dzieci widoczne było zaciekawienie poparte …wstrzymaniem oddechu.
- Oby z tego naszego tygodnia dla bezpieczeństwa, pozostało w naszych dzieciach jak najwięcej wiedzy i umiejętności zapobiegania i radzenia sobie w krytycznych sytuacjach. Życie przecież to największy dar i wartość – zakończył dyrektor Andrzej Musiał.