Piłkarzom Górnika Nowe Miasto Wałbrzych należą się słowa uznania za ambicję w meczu z Górnikiem Złotoryja.
Faworytem tego spotkania byli goście, ale w 30. minucie po kapitalnym strzale z przewrotki to wałbrzyszanie wyszli na prowadzenie, a autorem pięknego trafienia był Sebastian Francus, który w późniejszych minutach wyrósł na bohatera tego meczu. Tuż przed końcem pierwszej połowy skuteczną akcją i golem odpowiedzieli rywale i było 1-1. Po kwadransie gry w drugiej części to znów wałbrzyszanie byli na prowadzeniu po kolejnym golu Francusa. Później nastąpił okres lepszej gry przyjezdnych, którzy zdołali dwukrotnie oszukać defensywę Nówki i zrobiło się 2-3. Ale od czego trener Sebastian Raciniewski ma Sebastiana Francusa? On zdobył gola wyrównującego stan meczu już w doliczonym czasie gry.
Górnik Nowe Miasto Wałbrzych - Górnik Złotoryja 3-3 (1-1)