Z okazji rocznicy 30-lecia, w Urzędzie Miasta odbyło się specjalne spotkanie świadków tamtych wydarzeń z młodzieżą, dla której było to cenne doświadczenie. W trakcie spotkania trwała dyskusja na temat ważności Okrągłego Stołu czy samych wyborów. Dla jednych było to osiągnięcie na skalę światową, dla innych nie miało to dużego znaczenia, ale wiele z tych wątpliwości rozwiali goście, którzy z dużym sentymentem opowiadali o swoich doświadczeniach.
- Właśnie wtedy rozpoczął się proces, który zapoczątkował zmiany, które miały trwać w dłuższej perspektywie porozumienia. Sam Wojciech Jaruzelski, prezydentem miał być dłużej, miał dawać gwarancję stabilizacji procesu transformacji - mówi Waldemar Sęczyk, dyrektor III LO w Wałbrzychu, historyk.
To był czas, w którym działo się tak dużo, a zmiany były tak istotne, że żyjący tamtymi wydarzeniami ludzie żywo reagują wracając do swoich wspomnień. Pierwsze wybory, tworzenie ulotek, plakatów. To dla nich była namiastka wolności. W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
- Okres poprzedzający nowe wybory dla wielu z nas, młodych ludzi był beznadziejny. Wtedy myślałem, że wyjechałem na zawsze, ale decyzja o powrocie powstała właśnie w wyniku wyborów z 4 czerwca. Młody lekarz wyjechał nie widząc przyszłości i młody lekarz wrócił uważając, że wraca do innej Polski – opowiadał Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Były to wydarzenia, które ostatecznie doprowadziły do zmian ustrojowych, które znowu pociągnęły za sobą zmiany historyczne. Polska zbliżyła się do państw zachodnich. Rozpoczął się proces, którego efekty widoczne są w dniu dzisiejszym.
Druga część uroczystości odbędzie się dziś godzinie 12.00 na Placu Magistrackim.