Strażnicy leśni we współpracy z policją i strażą miejską kontrolują zarówno uprawy, jak i sprawdzają czy drzewka sprzedawane na targach, placach itp. posiadają tzw. dokument pochodzenia. – Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów, nie było żadnej kradzieży drzewek oprócz tego, że 11 grudnia ktoś zniszczył nam plantację na Białym Kamieniu. Tam było 300 drzewek – opowiada Wiesław Nogawka ze Straży Leśnej. – Sprawa trafiła na policję. Kraść jednak nie warto – dodaje – bo kara jest wysoka: 500 zł.
Drzewka można kupić zarówno w nadleśnictwach, w wałbrzyskich marketach, centrach ogrodniczych, jak i na ulicy – tu już od 20 zł. Mimo to sprzedający narzekają na małe zainteresowanie. – Stoję cztery godziny, a sprzedałem ledwie siedem drzewek – mówi sprzedawca przy ulicy Wysockiego.
W marketach i centrach handlowych można zaobserwować większe zainteresowanie: – Polecam te w doniczkach – zachęca sprzedawczyni z Centrum Ogrodniczego przy ulicy Noworudzkiej. – Można je przesadzić, dodać nawóz ukorzeniający i po świętach wynieść do ogrodu. Ale sporym zainteresowaniem cieszy się też świerk srebrny oraz jodła kaukaska - dodaje. W centrum cięte drzewko można nabyć już od 28 zł. Podobne niskie ceny są też w marketach.
Nawet jeśli klienci nie decydują się na nabycie ,,żywego” drzewka, to coraz chętniej kupują gałązki jemioły – można je dostać już za 2 zł; podobnie jak gałązki świerka.