- Jest to ewidentny i gruby nietakt wobec mieszkańców Wałbrzycha. Partia, która szła do wyborów obiecując, że będzie żyło się lepiej, dotrzymuje tej obietnicy, ale tylko wobec siebie. Prawdopodobnie jest to forma podziękowania prezydenta Kruczkowskiego dla prezesów przed wyborami. Dziwi mnie skąd MZB może mieć zyski, skoro w mieście jest 120 budynków, których lokatorzy mają ubikacje na zewnątrz, a wiele innych kamienic wymaga natychmiastowego remontu. Jest to wielki skandal. Prezydent pokazuje, że może wszystko. Co prawda, nagrody przyznały rady nadzorcze, ale nigdzie nie widziałem oświadczenia prezydenta Kruczkowskiego, w którym wyraziłby protest. Takie postępowanie może zniechęcić do udziału w wyborach obywateli, dla których jest oczywiste, że władza nie dotrzymuje obietnic –mówi radny niezależny - Dariusz Gustab.
- To jest absolutny skandal. Powtarza się sytuacja sprzed roku. Jesteśmy na etapie zbierania podpisów w celu zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Prezesi spółek będą musieli się wytłumaczyć z tych swoich wirtualnych sukcesów. Dochodzą do nas, Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, różne informacje, np. to, że MPK ma ogromne zaległości w płatnościach za paliwo, a firmy nie chcą się zgadzać na nowe dostawy. Na sesji Rady Miasta będziemy się domagać od wałbrzyskich decydentów wytłumaczenia, za co są te nagrody – obiecał Longin Rosiak.
Z kolei Artur Torbus mówi: – Uważam, że wszystkie spółki miejskie powinny zostać sprywatyzowane. Prywatne przedsiębiorstwa są lepiej zorganizowane i zarządzane. Nie będąc na garnuszku podatników nie wzbudzałyby kontrowersji, choćby takich jak w przypadku tych nagród. Nie wiem, jakie są zyski poszczególnych spółek, ale moim zdaniem nagroda na pewno należy się Jerzemu Tutajowi. To, w jaki sposób rozwija się spółka Zamek Książ, to mistrzostwo świata – podsumował radny Platformy Obywatelskiej.
Nagrody wahają się od 20 do 30 tysięcy złotych i otrzymali je szefowie MZB, MPK, MZUK i Zamku Książ.