Sytuacja na drodze w Jabłowie, Lubominie i Strudze pogorszyła się wraz z otwarciem Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz budową coraz to nowych hipermarketów. Ruch się zwiększał, a droga pozostawała wąska, bez poboczy, bez chodników, przejść dla pieszych i zatok autobusowych.
- To droga dobra dla furmanek – mówili ludzie. Stąd coraz głośniej zaczęli się domagać jej przebudowy, a oliwy do ognia dolała informacja o rychłym włączeniu w drogę 376 obwodnicy Szczawna Zdroju, biegnącej od hipermarketu Tesco. O pracach, poprawiających bezpieczeństwo mieszkańców, nadal było cicho. Mieszkańcy postanowili dobitnie dać władzom do zrozumienia, że nie zgadzają się z lekceważeniem ich słusznych postulatów. Przez trzy dni blokowali po kolei drogę w Strudze, potem w Lubominie i na końcu w Jabłowie. Poparł ich nawet wójt gminy Stare Bogaczowice, Leszek Świętalski.
Protest dał wreszcie efekt, bo po wielu miesiącach przygotowań, na drogę w Lubominie wjechały ciężkie maszyny, a jednocześnie rozpoczęła się wycinka drzew i krzewów. Droga jest z obu stron zamknięta, do Czarnego Boru wyznaczono objazdy. Plan przebudowy obejmie poszerzenie jezdni do 6 m, budowę chodników, zatok autobusowych oraz nowego oświetlenia. Termin wykonania wszystkich robót wyznaczono na połowę października przyszłego roku. Inwestycję prowadzi Dolnośląska Służba Dróg i Kolei.
W tej chwili przez Strugę i Lubomin można przejechać bez przeszkód, natomiast znak “zakaz ruchu” ustawiono kilkaset metrów za wjazdem do Lubomina. Nie wszyscy kierowcy respektują zmianę organizacji ruchu, ale ich zapały niemal natychmiast studzi policja, która pilnuje porządku. Prowadzona wycinka drzew dała pracę kilku osobom. - Ja się cieszę, bo kilka lat nie mogłem znaleźć pracy. Szkoda, że to tylko na rok – mówi mieszkaniec
Jabłowa.
