Zanim doszło jednak do tego głosowania, odbyła się dyskusja na temat wykonania budżetu za rok 2015. Radni opozycyjni nie szczędzili słów krytyki wobec starosty Jacka Cichury.
- Starosta milczek – mówi Grzegorz Walczak. – Starosta, który nie ma nic do powiedzenia nawet w najważniejszych kwestiach. Starostą powinna być osoba, która organizuje prace Zarządu, a nie mało aktywny człowiek.
Opozycja potwierdziła, że budżet na 2015 rok został dobrze przygotowany przez poprzedni Zarząd i stąd obecny Zarząd miał ułatwione zadanie, ale i tak wytknęła obecnemu Zarządowi zbyt duże wydatki na administrację.
Wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski uważa, że Zarząd dobrze realizował założenia budżetowe i wypełniał wszystkie postawione przed nim zadania.
- Postaraliśmy się o większe środki powodziowe i przyniosło to wymierne efekty – mówi Kwiatkowski. – To był rok trudny, ale udany i udało się naprawdę wiele spraw w różnych dziedzinach pozałatwiać.
Starosta Jacek Cichura podkreślił, że Zarząd był otwarty na propozycje i sugestie opozycji.
- Współpracowaliśmy z gminami, zaczęliśmy szereg inwestycji, które będą kontynuowane. Uważam, że w pewnych sprawach powinniśmy działać ponad podziałami – mówi starosta.
Kamil Orpel bardzo krytycznie ocenił sposób zarządzania powiatem.
- To wcale nie był dobry rok – mówi Orpel. – To rok niewykorzystanych szans na pozyskanie środków unijnych. Nie zostały przygotowane wnioski i to się odbije na pozyskiwaniu środków zewnętrznych.
Z kolei Grzegorz Walczak uważa, że to opozycja przedstawiła wiele propozycji, które zostały wprowadzone później do budżetu i były realizowane przez Zarząd, który umniejsza rolę i zasługi opozycji.
- Niepokoi wzrost wydatków na administrację o 700 tys. zł. Wzrost zatrudnienia jest spory, a prominentni działacze PSL-u też znaleźli zatrudnienie, a także etatowy członek Zarządu to dodatkowe koszty – wylicza Walczak.
Zdaniem Leonarda Górskiego, Jarosława Buzarewicza i Andrzeja Lipińskiego cała praca Starostwa znajduje się dosłowne na barkach jednego człowieka – Krzysztofa Kwiatkowskiego. Ich zdaniem Jacek Cichura nie nadaje się na stanowisko starosty, bowiem nie odpowiada na zadawane pytania, nie potrafi zorganizować pracy Zarządu i nawet nie bierze udziału w jego posiedzeniach.
- Powiat działa, bo wicestarosta stara się to trzymać – mówi Górski. – Zarząd nie funkcjonuje. Wicestarosta naprawia błędy, a starosta zupełnie nie wypełnia swoich obowiązków.
- Starosta po prostu nic nie realizuje ze swoich obietnic – mówi Andrzej Lipiński. – Gdyby nie wicestarosta nie wyobrażam sobie funkcjonowania tego Zarządu. Starosta boi się podejmować jakiekolwiek ryzyko, a ryzyko musi w tej sytuacji podejmować Krzysztof Kwiatkowski.
Przy 8 głosach „za”, 5 „przeciw”, 2 „wstrzymujących się” Zarząd nie uzyskał absolutorium, bowiem potrzebna była do tego większość bezwzględna, a więc 9 głosów (radni Józef Piksa i Arkadiusz Mucha byli podczas sesji nieobecni).