"Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i za bardzo nie wiem gdzie i w jaki sposób nagłośnić tę sprawę, dlatego zwracam się z pytaniem oraz prośbą o artykuł dotyczący ludzi bezdomnych. Mianowicie mieszkam niedaleko parkingu przy ul. Rycerskiej, parking jest pięknie wyremontowany, piękne latarnie, ładne ławki, posadzone roślinki, jednak to co się dzieje dookoła zaczyna mnie przerażać. Codziennie wychodząc i wracając z pracy zastaję widok śpiących na ławkach lub krzakach żuli. Ostatnio byłam świadkiem obrzydliwej wręcz sytuacji, kiedy to bezdomny załatwił swoją potrzebę na chodniku, po czym zdejmował kolokwialnie mówiąc „osrane spodnie". Takie przykre widoki zastają mnie codziennie. Niestety, służby nic z tym nie robią, podjeżdżają co jakiś czas, coś tam wypisują w swoich kajecikach, po czym odjeżdżają i tyle w temacie. Niestety, zauważyłam również, że od czasu kiedy na skwerku stacjonują żule, służby nie koszą trawy, która zarasta już do kolan. Niestety, nie ma co się dziwić, bo kto chce sprzątać taki syf po bezdomnych, niedojedzone resztki jedzenia, butelki, pety na chodnikach..." - pisze pani Marta.