W jednym z bloków przy ulicy Duracza na Piaskowej Górze doszło do tragicznego odkrycia. W mieszkaniu strażacy znaleźli zwłoki 71–letniego mężczyzny.
Kobieta, która mieszkała z 71-latkiem po sąsiedzku, zawiadomiła policję, że od jakiegoś czasu nie widziała sąsiada. Pukała do jego drzwi, ale nikt nie otworzył i to wzbudziło jej zaniepokojenie. Przybyli na miejsce policjanci oraz strażacy próbowali dostać się do mieszkania 71-latka, ale te próby spełzły na niczym i dopiero wejście na 4 piętro i dostanie się do lokalu przez balkon, pozwoliło rozwikłać tajemnicę nieobecności mężczyzny. Okazało się, że w mieszkaniu znajdują się zwłoki 71-latka, który prawdopodobnie zmarł śmiercią naturalną, ale to ostatecznie ustali sekcja zwłok.