- Staramy się tak mieszać muzykę, żeby na parkiecie cały czas było pełno – mówi Marcin Nosal z grupy Salsa Street Squad, który prowadził wczorajszą imprezę. – Trochę rock'n'rolla, latino i ostatnich hitów. Najchętniej cały czas puszczałbym salsę, ale nie wszyscy potrafią jeszcze do niej tańczyć – wyjaśnia, dodając, że ma nadzieję, iż cykliczność imprezy pozwoli tą sytuację nieco poprawić.
Salsa Street Squad to grupa założona w 2009 roku i jak mówi pan Marcin, złożona z tancerzy różnych stylów i z różnych miejscowości. O prawdziwości tych słów przekonali się wczorajsi goście 9 Fali, gdy w pewnym momencie tancerze na środku parkietu rozpoczęli prawdziwą breakdancową bitwę. Było gorąco i to nie tylko w przenośni – chwilami dosłownie brakowało powietrza. Nauka i pokazy tańca to stały element podobnych imprez, dlatego na większości gości nie zrobiły wrażenia. Miłym zaskoczeniem był natomiast prawdziwy kubański drink, serwowany na początku, energia i świeżość tancerzy oraz elektryzująca mieszanka muzyki, która poderwała z krzeseł nawet najbardziej opornych. Kolejny odcinek już za dwa tygodnie.