Przypomnijmy, że w trakcie rozmowy w jednej z lokalnych telewizji, Marek Rząsowski powiedział: „Matka nie bije Cygana za to, że kradł, ale za to, że dał się złapać”. Była to część wypowiedzi na temat korupcji w czasie wyborów samorządowych w Wałbrzychu sugerująca, że również inne komitety wyborcze kupowały głosy, ale tylko PO dało się złapać.
Na tę wypowiedź szybko i stanowczo zareagowały organizacje romskie. Zarząd Główny Stowarzyszenia Romów w Polsce wydał oświadczenie, w którym czytamy:
"Środowisko romskie odebrało ową wypowiedź jako wyjątkowo obrzydliwą i skandaliczną w swej ksenofobicznej treści. Sformułowanie użyte przez Rząsowskiego ma charakter nie tylko ksenofobiczny, ale i stygmatyzujący społeczność romską, jednoznacznie utożsamiający przedstawicieli społeczności romskiej z procederem kradzieży, tym samym arbitralnie ich kryminalizujący".
Rząsowski powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że jego wypowiedź była „dość niefortunna" i że już raz za nią przeprosił na łamach lokalnej gazety.
- Mogę to uczynić jeszcze raz: przepraszam. Nikogo nie chciałem urazić, ani tym bardziej obrazić - podkreślił.
Na wczorajszym spotkaniu z Romami mówił, między innymi:
- Użyłem niefortunnego sformułowania w trakcie dyskusji na całkiem inny temat. Chciałbym przeprosić społeczność romską oraz wszystkich, którzy poczuli się obrażeni. Chlapnąłem głupotę i tyle – przekonywał Rząsowski i dodał: – O mnie można powiedzieć różne rzeczy, ale nie to, że jestem ksenofobem albo rasistą. Wręcz odwrotnie. Gdy byłem radnym, wspomagałem Romów. Raz jeszcze przepraszam za swoją głupią wypowiedź – zakończył Marek Rząsowski i wyszedł z sali przy oklaskach udobruchanych Romów.