Bogusław i Małgorzata Wazylewicz, mieszkańcy Nowego Miasta, w zbieraniu podpisów pomagają Bronisławowi Komorowskiemu, marszałkowi Sejmu, pełniącemu obecnie obowiązki Prezydenta RP. Robią to już od piątku.
- Teraz uzupełniamy kolejne listy, które otrzymaliśmy, bo wolontariusze tak zbierali, że brakuje danych – mówi Małgorzata Wazylewicz. – Ogólnie, pełnych list mamy już około dziesięciu.
Pytani o to, dlaczego popierają akurat tego kandydata, odpowiadają bez wahania: - Wydaje mi się, że jest to człowiek, który ma swój obraz Polski, który ja popieram. On widzi Polskę taką jaką ja chciałbym widzieć – twierdzi Bogusław Wazylewicz.
Pomiędzy sztabami zbierającymi głosy poparcia dla najsilniejszych zdawałoby się kandydatów w tej rozgrywce nie ma szczególnej rywalizacji.
- Nie ma znaczenia czy wpisuje się na jedną listę czy dwie. Ten podpis oznacza tyko zgodę na to, by dana osoba startowała w wyborach – tłumaczy Henryk Cichoń z wałbrzyskiego biura PIS, zbierający podpisy przed siedzibą partii przy ulicy Słowackiego 8. – Ja mam nadzieję, że będzie to walka tytanów. Nie wiadomo kto wygra, ale dobrze by było, żeby ta osoba połączyła wreszcie Polaków.
Wolontariuszy z listami, nie tylko kandydatów PiS i PO, już od wczoraj spotkać można na ulicach miasta i w wałbrzyskich biurach partii.