Dzisiaj Roman Szełemej zarejestrował komitet wyborczy. Nie startuje jednak pod szyldem żadnej partii, ale pod własnym nazwiskiem. Na spotkaniu, które odbyło się dzisiaj zjawiło się kilkadziesiąt osób z różnych środowisk, od studentów po organizacje kombatanckie.
Czwarty, już oficjalny pretendent stwierdził, że była to bardzo trudna decyzja, która krążyła wokół jego osoby odkąd został pełniącym obowiązki prezydenta: - Starałem się odłożyć w czasie tę decyzję, ale przez ostatnie trzy tygodnie przekonałem się, ze jest to funkcja mogąca wpływać na życia miasta i jego mieszkańców. Otrzymałem w tym czasie poparcie w postaci zachęt, próśb i sugestii, wyrażanych w mailach czy telefonach, ale także w czasie spotkań z mieszkańcami. Każde z nich kończyło się oklaskami, choć nikomu niczego nie obiecywałem, bo nie miały one podtekstu politycznego. Dlatego zdecydowałem się kandydować – zakończył Roman Szełemej.
Nie są znane jeszcze szczegóły kampanii prezydenckiej Romana Szełemeja. Na razie zaapelował do swoich zwolenników o mobilizację przy zbieraniu niezbędnych do zarejestrowania kandydata, trzech tysięcy podpisów. Nie wiadomo kto będzie szefem sztabu wyborczego, ani czy Roman Szełemej skorzysta z pomocy Piotra Kruczkowskiego, którego poparł jesienią. Co prawda, stwierdził, że liczy na szerokie poparcie społeczne, bez względu na preferencje polityczne, ale wydaje się, ze najbliżej jest mu do odtwarzających się struktur Platformy Obywatelskiej.
W niedługim czasie powinniśmy oczekiwać kolejnych konferencji i spotkań, które mają służyć przedstawieniu konkretnych elementów programu wyborczego.