W tym roku hasłem konkursu było "Miasto moje , a w nim...". 33 uczestników recytowało wiersze, opiewające piękno swoich rodzimych miast. Konkurs był wzruszającym przeżyciem dla piastującej od roku stanowisko dyrektorki szkoły, która w tego typu spotkaniu uczestniczyła po raz pierwszy.
Serce się raduje jak widzę swoich uczniów i nie tylko, stojących pewnie na scenie z szerokim uśmiechem. Takie spotkania jak dzisiaj nadają sens mojej pracy. Wierzę,że dajemy tym dzieciom możliwość normalnego życia, bez barier i utrudnień. Udowadniamy, że nie są gorsze od innych, pod żadnym względem -mówiła Violetta Rosińska- Różańska, Dyrektorka Szkoły Specjalnej nr 10.
Konkurs jest przykładem na to, że mimo niepełnosprawności, młodzi ludzie mogą i potrafią spełniać swoje marzenia. Oglądając ich występy na scenie, odnosiło się wrażenie,że to prawdziwi, młodzi
aktorzy. Patrząc na ich uśmiechy i ciężką pracę jaką włożyli w przygotowania do konkursu , zapomina się o ich życiowym nieszczęściu, czyli chorobie. Błysk w oku tych dzieci świadczy tylko o jednym,że mimo
wszystko czują się szczęśliwi i tacy jak inni.
Przygotowania do konkursu odbywają się dużo wcześniej i nie tylko dla występujących. Prawie pół roku wcześniej nauczyciele ,grono pedagogiczne oraz rodzice pomagali w tworzeniu dekoracji ,muzyki. Tak aby wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie i na wysokim poziomie. Chcieliśmy aby choć w ten jeden dzień , dzieci czuły się najważniejszymi gwiazdami-stwierdziła Violetta Rosińska-Różańska.
Cieszy fakt ,że podczas takich spotkań wszyscy są sobie równi i zaciera się granica między chorym i zdrowym dzieckiem.