Przyjemny dla ucha warkot silników można było usłyszeć już we wczesnych godzinach porannych w pensjonacie „Pod Przełęczą” w Rzeczce, gdyż tam mieściło się biuro rajdu.
Po badaniu kontrolnym, cała kolumna wyruszyła na miejsce rozgrywania imprezy. Zawodnicy mieli do pokonania trzy wymagające próby. Na starcie stawiły się aż 52 załogi, aczkolwiek mniejsza liczba „rajdówek”, ponieważ regulamin zawodów zezwalał na start kilku kierowców tym samym samochodem. Niestety, nie wszystkim udało się osiągnąć linię mety, nie brakowało bowiem spektakularnych „bliskich spotkań” ze znajdującymi się nieopodal trasy drewnianymi balami.
Rywalizowano w 5 klasach. W klasie I zwyciężyła załoga Adam Miszkiewicz / Łukasz Miszkiewicz jadąca Fiatem 126p, wyprzedając Wojciecha Pracucha z Jarkiem Gajbem (Fiat 126p) oraz Jarka Gajba z Łukaszem Jakubowiczem (Fiat 126p). Klasa II padła łupem Kamila Makuchowskiego i Łukasza Denkiewicza w Fiacie Cinquecento, którzy zwyciężyli także w klasyfikacji generalnej i odebrali nagrody ufundowane przez firmę ALEX Aleksandra Jaroszewicza. Zostawili oni w pokonanym polu Damian Lisa, który okazał się również drugi w generalce (Fiat Seicento), oraz Witolda Fałata (Nissan Micra 1.3). Tryumfatorem klasy III został Przemysław Rudzki (Citroen Saxo VTS), zajął on III miejsce w klasyfikacji generalnej. W swojej klasie zaś wyprzedził Pawła Wesołowicza (Mazda 323) i Juliusza Kozaczkę (Peugeot 106). W klasie IV mocnych nie było na Szymona Hojkę w Volkswagenie Golfie III, który wyprzedził Pawła Bereziuka (Opel Astra) i Sebastiana Fintza (Renault R19). Natomiast w klasie V metę osiągnął tylko Łukasz Rykowski za kierownicą Subaru Justy, a co za tym idzie stał się jej zwycięzcą. Uroczyste zakończenie imprezy i rozdanie pucharów miało miejsce w biurze rajdu, gdzie na zwycięzców poszczególnych klas czekały nagrody od firmy TEDEX.
Podsumowując całe zmagania można powiedzieć, iż stały one na wysokim poziomie sportowym oraz organizacyjnym, jak zawsze ma to miejsce w przypadku imprez organizowanych przez Walim Rajdowy. Nie zawiedli również kibice, którzy zjawili się w nad podziw licznej grupie. Pomogła w tym z pewnością pogoda, a przez cały dzień można było odczuć iście familijno-piknikową atmosferę rajdowego święta.