- Nowy żłobek zostanie wybudowany przy ulicy Truskawieckiej i zostaną tam przeniesione dzieci ze żłobka przy ulicy Paderewskiego, który nie spełnia wymogów nadzoru budowlanego - wyjaśnia prezydent Szełemej. - Program rozwijania zespołów szkolno-przedszkolnych będziemy konsekwentnie realizować.
Według radnego Marka Rząsowskiego, by myśleć nad systemem wczesnoszkolnym na kolejnych kilka lat wprzód, najpierw należy przeprowadzić analizę i znać symulację, ile będzie kosztować wychowanie wczesnoszkolne.
- W Wałbrzychu jest więcej miejsc w przedszkolach niż dzieci - mówi Rząsowski. - We Wrocławiu np. na miejsce w przedszkolach czy żłobkach czeka się latami. Nie chodzi o to, by budować żłobki, tylko chodzi o to, by tworzyć dobre żłobki. Chciałem wprowadzić do obrad punkt mówiący o dofinansowaniu dla żłobka niepublicznego, to punkt ten został zdjęty z porządku obrad.
Prezydent Szełemej mocno broni swojego zdania.
- Analizowaliśmy program poprawy opieki nad najmłodszymi i uznaliśmy, że takie są potrzeby - mówi prezydent. - Mamy postulaty, by budować żłobki publiczne i to robimy. U nas jeszcze niedawno było tak, że 75 procent dzieci uczęszczało do przedszkoli niepublicznych, a tylko 25 procent do publicznych, a uważam, że te wskaźniki powinny wyglądać inaczej.
Zdaniem Romana Szełemeja żłobki i przedszkola publiczne są potrzebne i do tego są finansowane w dużym stopniu ze środków unijnych i rządowych. To jednak nie przekonuje Marka Rząsowskiego.
- Rząd wspiera przedszkola i żłobki, ale należy pamiętać, że te projekty pomocowe się skończą po 2 czy 3 latach i wtedy koszt pobytu dziecka w przedszkolu publicznym będzie wyższy od tego w przedszkolu niepublicznym - twierdzi radny.