I nikogo to raczej nie powinno dziwić, bowiem zazwyczaj uchwały budżetowe wzbudzają wiele emocji i dyskusji.
Zgodnie z planem, dochody budżetowe Wałbrzycha na rok 2016 mają wynieść ponad 585 milionów złotych, a wydatki planowane są na poziomie ponad 565 milionów złotych. Niespełna 20 milionowa nadwyżka ma zostać przeznaczona na spłatę zobowiązań.
- Oznacza to, że z pewnych inwestycji miasto będzie musiało po prostu zrezygnować – uważa radna Alicja Rosiak.
Prezydent Roman Szełemej potwierdza, że nie wszystkie wcześniej planowane inwestycje uda się zrealizować.
- Próbujemy elastycznie dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji – tłumaczy Szełemej. – Pewne czynniki są od nas niezależne i nie mamy na to wpływu. Mam na myśli choćby remont ulicy Piasta czy też ulicy Legnickiej. Pewne kwestie są nieuregulowane i dlatego konieczność zmian i część inwestycji musi poczekać.
Prezydent podkreślał, że w tym budżecie znajdą się inwestycje, które gmina chce realizować ze środków w ramach ZIT-ów.
- Myślę tutaj o dworcu Szczawienko, który przejmujemy od kolei i chcemy zrobić w tym miejscu parking „Parkuj i Jedź" (Park & Ride). Myślę też o modernizacji placu na Rozdrożu. Zaczniemy w 2016 roku przebudowę ulicy Kamienieckiej i Noworudzkiej, powstanie tam m.in. rondo.
Roman Szełemej zapewnia również, że spora część pieniędzy w przyszłorocznym budżecie zostanie przeznaczona na remonty budynków należących do wspólnot mieszkaniowych. Prezydent ocenia, że kilkaset budynków w kolejnych dwóch latach doczeka się termomodernizacji.
- Nasze środki będziemy angażować w mniejszym stopniu niż dotychczas, a zamierzamy wykorzystywać środki unijne. Oczywiście wkład własny będzie nam potrzebny, ale na to jesteśmy przygotowani – mówi prezydent.
Prezydent zapowiedział również, że mieszkańcy Wałbrzycha mogą być pewni, że nie wzrosną ceny wody, biletów komunikacji miejskiej i czynszu.
Przy 17 głosach „za” i 4 „wstrzymujących się” budżet został przyjęty.