- Nie chcemy firmować takiego zachowania, z jakim mieliśmy do czynienia na ostatniej sesji – tłumaczy Jarosław Buzarewicz. – Do głosowania w trybie tajnym służy miejsce do tego celu wyznaczone, a część radnych nie przestrzegała ustawy i zaprezentowali oni żenujący spektakl – celowo pokazywali na kogo oddali swój głos.
Zdaniem Kamila Orpla, część radnych koalicyjnych zachowała się wbrew ogólnie przyjętym standardom.
- To był spektakl – twierdzi Orpel. – Złamano zasadę tajności głosowania. Naszym zdaniem takie wybory powinny zostać unieważnione i dlatego złożymy zaskarżenie do Wojewody Dolnośląskiego.
Grzegorz Walczak uważa natomiast, że starosta Jacek Cichura jest osobą niekompetentną.
- Obecny starosta nie odpowiedział na żadne pytanie zadawane przez radnych – mówi Walczak. – Stąd moje pytanie – czy starosta ma realny wpływ na decyzje podejmowane przez Zarząd? Mamy wiele zastrzeżeń do pracy starosty i Zarządu.
Wśród tych zarzutów znalazły się m.in. wzrost wydatków na administrację, czy choćby zatrudnienie w Starostwie czołowych działaczy PSL-u - Piotra Zimnickiego i Łukasza Mikołajczyka.
Iwona Woźniak tymczasem uważa, że radni powinni reprezentować swoich wyborców, a nie partie polityczne.
- Z takim przeświadczeniem wchodziłam do tej rady. Chcę pracować dla dobra mieszkańców powiatu, a tymczasem widzę, że rada jest upolityczniona. Ponadto uważam, że Starostwo Powiatowe to niejako Zarząd Dróg i Mostów, bo wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski mówi tylko i wyłącznie o drogach, a zadania związane z oświatą, kulturą i wieloma innymi dziedzinami są zaniedbywane.