Pani poseł przedstawiła sylwetkę kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Wałbrzycha w pięciu punktach, które w skrócie brzmiały następująco: zakochał się w wałbrzyszance Ani oraz w samym mieście, to człowiek wykształcony – doktor prawa, na trwałe związał się z naszym miastem, ale ma w sobie świeżość osoby, która przyszła z wielkiej metropolii – Wrocławia, jest dobrym człowiekiem, potrafiącym zrozumieć drugiego człowieka, ma za sobą dużą grupę ludzi, którzy chętnie z nim współpracują.
- Siła każdego miasta wyraża się w tym, że nie tylko zatrzymuje swoich mieszkańców, ale także jest zdolne asymilować osoby przybywające z zewnątrz. Ja właśnie jestem wałbrzyszaninem z wyboru – przekonywał Piotr Sosiński. – Tej jesieni wiele osób będzie chciało wziąć polityczną odpowiedzialność za nasze miasto. Niestety w obecnych czasach PR dominuje nad merytoryczną dyskusją, żyjemy w czasach wszechwładzy jednej partii politycznej, a w ostatnich dniach mamy także do czynienia z nagonką na PiS, mówi się o niekonstytucyjności tego ugrupowania. To jest przejaw kryzysu demokracji, z którym trzeba będzie sobie poradzić – ostrzegał wiceprezydent.
Piotr Sosiński stwierdził również, że długo może mówić o swoich dokonaniach z ponad trzy i pół letniej pracy w Ratuszu. Do najważniejszych zaliczył współudział w pracy nad rewitalizacją Starej Kopalni, polsko – czeskie projekty kulturalne, wzmacnianie akademickości Wałbrzycha za pomocą stypendiów studenckich i grantów na realizację badań naukowych, stabilną sytuację wałbrzyskich instytucji kultury.
W sprawach dotyczących przyszłości, kandydat PiS-u na prezydenta Wałbrzycha zapowiedział, że w najbliższych tygodniach program będzie konkretyzowany i prezentowany. Sosiński nie chce składać obietnic bez pokrycia.
Do najważniejszych spraw, które trzeba poprawić w Wałbrzychu, zaliczył: komunikację, budownictwo mieszkaniowe, dążenie do stworzenia z Wałbrzycha ośrodka akademickiego z prawdziwego zdarzenia, promocję miasta na zewnątrz.
Na koniec stwierdził jeszcze, że poparcie dla jego ugrupowania w Wałbrzychu rośnie: od 6,5 tysiąca głosów w wyborach samorządowych w 2006 roku, przez 11 tysięcy w parlamentarnych w 2007 aż do 15 tysięcy w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Z kronikarskiego obowiązku dodać trzeba jeszcze, że szefem sztabu wyborczego Piotra Sosińskiego będzie Mirosław Bartolik. Na spotkanie z kandydatem przyszli wałbrzyscy radni: Alicja i Longin Rosiakowie, Michel Nykiel i Ryszard Nowak, wszyscy z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, Piotr Wojnowski – PiS oraz grupa samorządowców z spoza Wałbrzycha. Młodzieżówka PiS-u oświadczyła, że wierzy w zwycięstwo Piotra Sosińskiego.
Muzyczne przerywniki w klasycznym stylu zapewniło trio pod kierownictwem Pauliny Wójcik.