- To wiele miesięcy, wręcz lat, pracy wielu osób – twierdzi prezydent Roman Szełemej. - Odbyły się w tym temacie dziesiątki spotkań, po to, by wypracować jak najlepszy model rewitalizacji. Program ten daje nam nowe możliwości ubiegania się o środki na ten cel. To dokument bardzo obszerny, ale dobrze przemyślany i szczegółowo przedyskutowany. W kwestii rewitalizacji narzuciliśmy duże tempo, ale czas nas goni.
Justyna Pichowicz z biura ds. Rewitalizacji Miasta, mówi, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, rewitalizacją nie może zostać objętych więcej niż 20 procent powierzchni danej gminy i 30 procent ludności na niej zamieszkującej.
- Tak naprawdę opracowanie takiego programu było sporym wyzwaniem, bo około połowy wałbrzyszan mieszka na terenach nadających się do rewitalizacji - tłumaczy Justyna Pichowicz. - Wałbrzych podzieliliśmy na 6 podstref i rewitalizacją objętych zostało około 30 tysięcy mieszkańców z dzielnic Biały Kamień, Sobięcin, Śródmieście, Stary Zdrój, Podgórze i Nowe Miasto.
W ramach spotkań, konsultacji z mieszkańcami zgłoszono 302 przedsięwzięcia dotyczące rewitalizacji i zdecydowana większość, bo blisko 200, dotyczyła poprawy infrastruktury. Te prace oszacowano na kwotę 330 milionów złotych. Część z tych projektów jest już realizowana, część ma zostać zrealizowana w najbliższym czasie, ale na część trzeba pozyskać środki zewnętrzne. Warto przypomnieć, że Wałbrzych wraz z Bytomiem i Łodzią jest objęty rządowym projektem pilotażowym dotyczącym rewitalizacji.
- Mamy wypracować modelowe rozwiązanie problemu rewitalizacji miasta, tak by później inne miasta w Polsce mogły z tego rozwiązania korzystać – mówi Justyna Pichowicz.
Radnego Ryszarda Nowaka niepokoi sytuacja mieszkańców dolnego Sobięcina, czyli popularnej "Palestyny".
- Piwnice są zalewane przez wody gruntowe, a korytarze i elewacje nadają się do remontów, a część budynków nadaje się do wyburzenia. W tych ludziach nie ma już nadziei, że ich sytuacja się poprawi. Kapitał ludzki został zdegradowany – mówi Nowak.
Justyna Pichowicz przyznaje, że degradacja techniczna łączy się niestety z degradacją społeczną.
- Sobięcin jest już rewitalizowany, ale mówimy w większym stopniu o centrum tej dzielnicy, gdzie jest szkoła, powstało przedszkole, będzie remontowana droga, jest ZAZ – mówi urzędniczka.
W połowie przyszłego roku powinna powstać lista nieruchomości, które zostaną poddane rewitalizacji i tu pojawia się duża szansa dla wspólnot mieszkaniowych, które mogą o takie dofinansowanie się starać, ale muszą mieć zdolność kredytową i odbywa się to na zasadzie konkursów, a więc wygrywają projekty, które uzyskają największą liczbę punktów. W Wałbrzychu ponad 160 wspólnot wyraziło zainteresowanie wzięciem udziału w takim konkursie.
- Myślę, że większość środków na te cele rewitalizacyjne zostanie wydanych w 2017 i 2018 roku, ale być może później znajdą się również inne źródła finansowania, z których będzie można skorzystać – twierdzi Justyna Pichowicz.
