Choć zaproszeni byli wszyscy, to pojawiła się tylko część parlamentarzystów. Przybyli: Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, Anna Zalewska, Izabela Katarzyna Mrzygłocka, Monika Wielichowska i senator Wiesław Kilian. Z różnych powodów nie przybyli: Halina Raczyńska-Szymiec, Andrzej Dąbrowski (zastąpił Bogdana Święczkowskiego), Jakub Szulc i Tomasz Smolarz.
Obecni byli także włodarze gmin, którzy przyłączyli się do powstającej aglomeracji wałbrzyskiej: Waldemar Kujawa, Leszek Orpel, Tadeusz Wlaźlak, Andrzej Laszkiewicz, Adam Hausman i Adam Górecki.
Tematem spotkania było przedstawienie parlamentarzystom najważniejszych problemów gnębiących Wałbrzych i sąsiednie gminy.
Zanim jednak doszło do konkretów wszyscy obecni parlamentarzyści otrzymali oprawioną w ramki „Deklarację wałbrzyską”, którą dla przypomnienia prezydent odczytał w całości.
Zaproszeni goście zapewniali, że mimo różnic politycznych będą pracować wspólnie na rzecz regionu wałbrzyskiego:
- Do tej pory najważniejszym miastem był dla mnie Wałbrzych i tak pozostanie. Teraz będę pracować na rzecz całego kraju, ale miłość i szacunek do naszego miasta powoduje, że będę walczyć o to, co zostało napisane w „Deklaracji wałbrzyskiej”. Myślę, że jako reprezentanci regionu pozostaniemy drużyną przez całą kadencję. Różnimy się politycznie, ale myślę, że sprawy naszego miasta i regionu będą dla nas najważniejsze w pracy parlamentarnej – mówiła Agnieszka Kołacz-Leszczyńska.
Również Anna Zalewska nie miała wątpliwości, że trzeba intensywnie pracować dla dobra całego okręgu wałbrzyskiego:
- Spotkaliśmy się tutaj dla dobra okręgu wałbrzyskiego. „Deklaracja wałbrzyska” jest kompilacja różnych programów wyborczych, również mojego. Ta deklaracja będzie dobrze funkcjonować dopiero wtedy, gdy przystąpią do niej samorządy również spoza powiatu wałbrzyskiego. Aby zdobywać unijne dotacje w nowym okresie ich podziału potrzebujemy do współpracy większą liczbę partnerów. Wtedy będziemy skuteczni i zapisy zawarte w „Deklaracji wałbrzyskiej” oraz inne pomysły staną się faktem.
Druga część spotkania miała charakter roboczy i prezydent Szełemej nie przewidywał udziału w niej dziennikarzy. Tak też się stało. Nie znamy szczegółów, ale musiało być ciekawie, skoro spotkanie się przedłużyło i prezydent spóźnił się na konferencję w sprawie Aqua-Zdroju.
