Takie stacje (na początku kilka) miałyby powstać w różnych dzielnicach. Dzięki temu z jednego końca Wałbrzycha można byłoby dojechać rowerem na drugi koniec miasta.
- Mamy taką koncepcję – mówi Arkadiusz Grudzień z wałbrzyskiego ratusza. - Wypożyczalnie rowerów istnieją w wielu miastach w Polsce i świetnie spełniają swoją rolę.
Faktycznie z automatycznych stacji rowerowych korzystają na co dzień mieszkańcy Wrocławia, Poznania czy Łodzi. U nas głównym celem jest dobre skomunikowanie naszych atrakcji turystycznych, dlatego inicjatorzy mówią, że takie stacje z pewnością znajdowałyby się w okolicach Zamku Książ, czy też Aqua Zdroju.
- Mamy pomysł, by pierwszych 20 minut było bezpłatnych. To czas który pozwoli przedostać się od jednej stacji do drugiej i tam przesiąść się na kolejny rower, nie ponosząc przy tym kosztów – tłumaczy prezydent Roman Szełemej.
W Wałbrzychu, co można zauważyć już teraz, kiedy warunki pogodowe zaczynają coraz bardziej sprzyjać, liczba rowerzystów stale rośnie. Ten środek transportu cieszy się rosnącą popularnością.
- Wiemy, że to przedsięwzięcie nie jest tanie i łatwe, ale poprzedzone zostanie konsultacjami i testami. Zależy nam na poszerzeniu oferty komunikacyjnej i to wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem – mówi Arkadiusz Grudzień.
W planach jest takie skonstruowanie systemu, by każdy mógł wypożyczyć rower przy pomocy miejskiej karty lub specjalnej aplikacji telefonicznej.
- O tej sprawie mówiliśmy już 4 lata temu, ale mam nadzieję, że teraz pomysł doczeka się realizacji. Z pewnością takie stacje miałaby również wpływ na rozwój turystyki na naszym terenie – mówi prezydent Szełemej.