Nasza redakcja przyjrzała się aktywności kandydatów na popularnym serwisie społecznościowym Facebook. Generalnie materiały zamieszczane przez kandydatów są bardzo podobne. Zawierają relacje ze spotkań, postulaty programowe. Większość odnosi się do tematów narzucanych przez liderów partyjnych. Najniższe wynagrodzenie, podatki czy służba zdrowia.
Naszą uwagę przykuł post kandydata Lewicy, Mariusza Kotarby, Lidera Wiosny Roberta Biedronia, startującego z 2. miejsca, który 29 września zamieścił post, w którym przedstawił problem ferm futrzarskich. Zainteresowanych odsyłamy do źródła: https://www.facebook.com/307031223301174/posts/395451254459170?sfns=mo
Tematy związane ze środowiskiem, klimatem, zwierzętami są pomijane przez większość kandydatów, dlatego postanowiliśmy dopytać dlaczego Mariusz Kotarba odniósł się właśnie do kwestii związanych z fermami futrzarskimi.
- Te tak zwane fermy futrzarskie, Panie redaktorze to nic innego, jak fermy zwierząt futerkowych. Pomijane jest określenie zwierząt. Wszyscy wiedzą, że to są w zasadzie fabryki futer. W skandalicznych warunkach hodowane są zwierzęta tylko po to, aby pozyskać ich futra. Nie zgadzam się z niegodnym traktowaniem zwierząt. Sam mam w domu dwie chihuahua. Zwierzęta są najlepszymi przyjaciółmi ludzi. Musimy tak po prostu o nie zadbać. Poruszyłem temat ferm futrzarskich, ale to nie jedyny problem związany z wykorzystywaniem zwierząt. Lewica ponadto postuluje zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach oraz generalnie zakaz chowu klatkowego.
Wracając jeszcze do ferm futerkowych, jak w tym temacie wygląda sytuacja w innych państwach europejskich?
- W zasadzie to obecnie w państwach europejskich fermy zwierząt futerkowych albo już są całkowicie zakazane, bądź jest wyznaczony termin ich zamknięcia. Polska należy do niechlubnego wyjątku. Do tej pory polscy politycy nie potrafią zadbać o zwierzęta. Ustawa o ochronie praw zwierząt, w której znajduje się zapis między innymi o zakazie hodowli zwierząt futerkowych w Polsce do tej pory nie ujrzała światła dziennego. Dodam jeszcze, że to nie chodzi tylko o zwierzęta hodowlane. W Polsce nadal psy mogą być bezkarnie trzymane na łańcuchach. Może się Panu redaktorowi wydawać, że problemu nie ma, bo mieszkamy w mieście, ale proszę mi wierzyć, że na wsiach oraz w miejscach oddalonych od centrów miast sytuacje takie są bardzo częste. Dlatego proszę Wszystkich czytelników o wspieranie akcji w obronie zwierząt. Można np. podpisać petycję dotyczącą zakazu hodowli zwierząt na futra, dostępną pod adresem https://www.ciwf.pl/jak-pomoc/podpisz-petycje/ - mówi Mariusz Kotarba.