Żadna chwila, żaden moment nie jest dobry na taką diagnozę, to nie czas na taką walkę! Ale czy kiedykolwiek pojawiłaby się dobra pora, by usłyszeć, że chorujesz na śmiertelną chorobę? Że zaczynasz walkę o życie i nie wiadomo, czy wygrasz?
Przede mną niewyobrażalnie ciężka droga i wojna z rakiem. Twoje wsparcie da mi nadzieję! Dlatego, bardzo proszę o pomoc! Mam na imię Agnieszka i mam 35 lat. W ostatnim czasie mocno pogorszył mi się wzrok i udałam się na rutynową kontrolę do okulisty. Po dokładnym badaniu, niestety dostałam pilne skierowanie do szpitala. Po badaniu tomografem, a następnie rezonansem lekarze potwierdzili - spełnił się zły sen i najgorszy z możliwych scenariuszy - NOWOTWÓR. Moja dramatyczna walka z rakiem rozpoczęła się kilka miesięcy temu i właśnie trwa. Stawką jest wzrok, zdrowie i najcenniejsze - życie. Diagnoza wywróciła mój świat, dosłownie do góry nogami, ciężko się pogodzić z tą informacją. Już nic nie jest takie, jakie było do tej pory. Niebawem mogę stracić wzrok i nie wiadomo jak dalej guz będzie się rozwijał. W moim przypadku leczenie nie jest refundowane, lekarze proponują jedynie radioterapię, która zniszczy wzrok całkowicie, nie usunie guza, ale możliwe, że go zatrzyma.
Tylko jeden lekarz zdecydował się na operację, która jest bardzo kosztowna. Zabieg polega na wykonaniu resekcji guza przy zachowaniu nerwu wzrokowego. Operacja będzie dopiero początkiem czasochłonnej walki, zostanie jeszcze chemioterapia, konsultacje i profilaktyka.
Muszę być silna i staram się teraz cieszyć każdą możliwą chwilą z córeczkami, mężem i całą rodzinną, którzy są dla mnie ogromnym wsparciem, nie poddam się! Dlatego proszę o małą pomoc, najmniejszy gest. Wierzę, że uda mi się pokonać chorobę. Wygrać tę nierówną walkę!
Agnieszka
ZBIÓRKA NA CEL
Operacja usunięcia oponiaka
Agnieszka Olenkiewicz, 34 lata
Wałbrzych, dolnośląskie
Guz prawego oczodołu.