Polska – Rosja 3:0 (25:21, 25:18, 25:15)
Dobra postawa polskiego zespołu w dotychczasowych meczach Siatkarskiej Ligi Narodów, a przede wszystkim waleczność dziewczyn Jacka Nawrockiego sprawia, że tak wczoraj, jak i dzisiaj zmaganiom drużyny narodowej towarzyszą komplety publiczności w hali AQUA Zdrój w Wałbrzychu.
W pierwszej fazie seta otwierającego pojedynek można było odnieść wrażenie, że obydwa zespoły prowadzą rozpoznanie dyspozycji rywalek. Dwukrotnie Rosjanki wychodziły na dwupunktowe prowadzenie, ale na drugiej przerwie technicznej, to biało-czerwone miały punkt zapasu. To znaczyło, że należy grać bardzo uważnie. Optymizmem powiało, kiedy nasz zespół oddalił się przeciwniczkom na trzy oczka (23:20). Kapitalny finisz dał wygraną do 21.
Drugi set miał wyrównany przebieg, choć trzeba przyznać, że to Polki częściej przejmowały inicjatywę i stawiały rywalki w roli goniących wynik. Tuż za połową partii podopiecznym Jacka Nawrockiego udało się odskoczyć na kilka oczek, co odebrało trochę pewności siebie młodemu rosyjskiemu zespołowi. Podopieczne Vadima Pankowa, wydawały się być przytłoczone dopingiem polskich kibiców i świetną grą naszych zawodniczek. Biało-czerwone nie zamierzały jednak się zatrzymywać i przypieczętowały swoją genialną dyspozycję zwycięstwem do 18.
Polki nie zwolniły także w kolejnej odsłonie, którą otworzyły dobrymi serwisami (4:1). Rosjanki nie chciały jednak składać broni i szybko odrobiły stratę. Nasze siatkarki grały dziś po prostu lepiej i to one dominowały na boisku (14:10). Kolejne akcje tylko potwiedzały znakomitą dyspozycję polskich siatkarek, które pewnie kroczyły po wygraną w trzech partiach. Pomyłka w ataku po stronie przyjezdnych "postawiła kropkę nad i".
Polska: Pleśnierowicz, Kąkolewska, Efimienko, Grajber, Mędrzyk, Smarzek, Stenzel (L)
Rosja: Lazarenko, Romanowa, Ljubuszkina, Woronkowa, Małych, Kotikowa, Kutiukowa (L)
Źródło: PZPS