"Pola Nadziei" to akcja zapoczątkowana w Wielkiej Brytanii przez Organizację charytatywną Marie Curie Cancer Care. Główną ideą akcji jest uwrażliwienie społeczeństwa na los osób termalnie chorych, u kresu życia a także zbieranie funduszy i edukacja a żonkile jako międzynarodowy symbol nadziei mają przypominać o osobach nieuleczalne chorych, cierpiących, będących na końcu swej drogi.
- Na dzisiejsze sadzenie żonkili miało przyjść około 300 dzieci. W tej akcji chodzi o uwrażliwienie na choroby, na pomoc dla ludzi, którzy są trwale unieruchomieni, którzy wymagają stałej opieki, którzy potrzebują wsparcia bliskich. W tym roku październik we wszystkich polskich hospicjach upływa pod hasłem: "Opiekun nie musi zostać sam". Dotyczy to tych wszystkich, którzy się opiekują ludźmi chorymi, którzy nie zawsze są medykami - najczęściej są to rodziny, bliscy, znajomi, czasem sąsiedzi. Niestety nasze realia są bardzo przykre. Brakuje osób do opieki nad ludźmi starszymi, chorymi, którzy wymagają niezbędnej pomocy, bardzo często w ciągu całej doby. Takim opiekunem może być ktoś znajomy, sąsiad, kolega, ktoś bliski. Potrzeby są ogromne i nie dotyczy to tylko opieki paliatywnej - powiedział Marek Karolczak z wałbrzyskiego hospicjum.