W minioną sobotę, jedna z mieszkanek Wałbrzycha otrzymała na swoim komunikatorze internetowym wiadomość od osoby podającej się za jej syna. Wiadomość wysłana była z innego numeru niż ten, należący do jej syna, jednak wytłumaczeniem na tę sytuację był fakt utraty telefonu i brak możliwości kontaktu ze swojego numeru. Osoba podająca się za syna 63-latki poprosiła o pilną pożyczkę, która zostanie przeznaczona na zakup nowego telefonu dlatego, że wcześniejszy został uszkodzony. Kobieta zalogowała się do bankowości internetowej i przelała łącznie 5 tysięcy złotych na wskazane w rozmowie konto.
Kilkadziesiąt minut później kobieta skontaktowała się z synową, która oznajmiła, że u nich wszystko w porządku i nie potrzebują żadnej pomocy finansowej. Do 63-latki zadzwonił również jej prawdziwy syn i potwierdził, że nie kontaktował się z nią za pośrednictwem komunikatora, a jego telefon działa bez zarzutu.