Oto ocena Artura Torbusa:
Rok 2010 w polityce wałbrzyskiej był na tyle nieprzewidywalny, co w konsekwencji wyborów lokalnych, wyborcy postawili na kontynuację polityki Platformy Obywatelskiej i Prezydenta Piotra Kruczkowskiego zamieniając nieobliczalnego koalicjanta z PiS na historyczny kompromis PO i SLD.
Skutki tej koalicji dla miasta i wyborców PO poznamy już wkrótce, ale jedno jest pewne. SLD jest przewidywalny, merytorycznie dobrze przygotowany i zapewne da trwałą koalicję na 4 lata trudnych rządów w Wałbrzychu.
Miniony rok to rok niezliczonych kluczowych dla miasta inwestycji – Zamek Książ, Aqua Zdrój, Rewitalizacja Śródmieścia, Stara Kopalnia, czy remont dróg. Inwestycje te fizycznie namacalne będą w 2011-12 roku, ale prace budowlane lub przetargowe już trwają. To ogromne kwoty pozyskane z Unii Europejskiej - 50 mln zł., to stale rozwijająca się WSSE, to powstanie Parku Technologicznego na Poniatowie oraz potężnej prywatnej inwestycji Galeria Victoria, która podkreśla potencjał istniejący w tym mieście i regionie.
To także bezskuteczna próba odzyskania Grodzkości dla miasta, której brak powoduje tak koszmarnie wlokącą się budowę obwodnicy Wałbrzycha.
Również na niwie sportowej Wałbrzych dokonał małego awansu. Na szczeblu centralnym występują 3 drużyny zespołowych gier sportowych, a awans Górnika PWSZ Wałbrzych po 12 latach do II ligi stanowił miłe zaskoczenie i rozbudził wielkie piłkarskie apetyty na przyszłość.
Oczywiście malkontenci powiedzą, że można było zrobić więcej i szybciej, że liczba remontów dróg jest za mała, że ciężko w tym mieście się żyje. Najtrudniej być prorokiem we własnym kraju. Wierzę, że rok 2011 będzie dawał nadzieje na lepsze życie w tym mieście nam wszystkim jak i następnym pokoleniom.