Poniedziałkowa konferencja Patryka Wilda odbyła się na zgliszczach ogródka jordanowskiego, z łezką w oku wspominanego przez mieszkańców Piaskowej Góry, a teraz okupowanego głównie przez meneli.
- To, co tu widzimy, to jeden z ewidentnych absurdów, jakie zafundowały mieszkańcom Wałbrzycha władze miasta. Takich miejsc w Wałbrzychu jest wiele, choćby park w Rusinowej. Powinien być ogrodzony i monitorowany, aby być miejscem wypoczynku i rekreacji dla okolicznych mieszkańców. Miejsce, w którym jesteśmy urąga wszelkim standardom. Ze względu na bezpieczeństwo, nikt nie przyprowadza tutaj dzieci. Zobowiązuję się, że jeśli zostanę wybrany przez wałbrzyszan, to rocznie będzie powstawać jeden duży i dwa mniejsze place zabaw. Zaczniemy od tego terenu – zapewnił Patryk Wild.
Rzeczywiście, obszerny teren z boiskiem do piłki nożnej, na którym rozegrany został nie jeden mecz życia, z boiskiem do koszykówki i obszernym placem zabaw przypomina pobojowisko. Aż dziw, że bramkami nie zajęli się jeszcze złomiarze.
Działka od lat jest w gestii Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. Niestety, towarzystwo nie jest w stanie utrzymać obiektu w należytym stanie, a tym bardziej nie może przekształcić go w nowoczesny kompleks sportowo – rekreacyjny. Od kilku lat chce się go pozbyć, ale nikt nie chce wziąć na siebie tego ciężaru. A wokół mieszkają setki rodzin z dziećmi, którym na pewno tego miejsca brakuje.