- Czego nowego nauczyła się Pani w trakcie sejmowego szkolenia dla „nowych"?
Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: 24 i 25 października uczestniczyłam w sesji wprowadzającej dla nowo wybranych posłów. Odbyło się kilka seminariów poświęconych przede wszystkim organizacji Sejmu i trybu uchwalania ustaw, wykonywaniu mandatu poselskiego, a także demonstracja aparatury i nauka głosowania. Zostaliśmy także przeszkoleni w zakresie ochrony informacji niejawnych. W czasie tych dni korzystaliśmy z konsultacji związanych z organizacją pracy posłów, naszych biur czy kwestii prawnych, związanych z wykonywaniem mandatu posła.
- Czy już swobodnie porusza się Pani po sejmowych budynkach, a może zdarzyło się Pani zabłądzić?
Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: Nie ukrywam, że pierwszym chwilom towarzyszyły duże emocje. Trochę niezdarnie poruszaliśmy się po sejmowych korytarzach, ale na każdym kroku mogliśmy korzystać z pomocy pracowników Biura Obsługi Posłów. Każde pytanie czy najmniejsza wątpliwość były cierpliwie wyjaśniane i to pozwalało nowo wybranym posłom czuć się pewnie i bezpiecznie.
- Obok kogo będzie Pani zasiadać na sali sejmowej?
Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: Moje miejsce na sali plenarnej poznam dopiero przed uroczystością zaprzysiężenia posłów.
- Korzystała już Pani z części rekreacyjnej, kaplicy, domu poselskiego, restauracji sejmowej lub czy będzie Pani częstym gościem tych miejsc w przyszłości?
Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: Poznaliśmy już miejsca, w których będziemy prowadzić swoją codzienną pracę parlamentarną, a także te służące odpoczynkowi i rekreacji. Mój czas spędzany w Warszawie chcę maksymalnie wykorzystać na pracę, więc raczej nie będę korzystała z części rekreacyjnej i wypoczynkowej. W domu poselskim mam też przygotowany pokój, w którym będę mieszkała w czasie moich pobytów w Warszawie.
- Na ile pomocni przy poznawaniu arkanów sejmowych są Pani bardziej doświadczeni partyjni koledzy? A może usłyszała Pani: „Cóż Agnieszko, musisz sobie radzić sama?"
Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: Dwa dni szkoleń spędziliśmy tylko my - nowo wybrani posłowie i całkiem nieźle sobie poradziliśmy. Odnośnie pomocy – to już poprosiłam moje doświadczone koleżanki i kolegów o to, bym przynajmniej na początku mogła liczyć na ich wsparcie i wszyscy mi je zaoferowali. Wierzę, że uda nam się stworzyć drużynę, która swoja wiedzę i doświadczenie wykorzysta służąc ojczyźnie, ale główne siły skierujemy na nasz region i moje rodzinne miasto.
- Dziękuję za rozmowę.