Pasja do rysunku u artystki ujawniła się dość wcześnie. W wieku 2 lat, na świeżo wymalowanej ścianie w pokoju rodziców, stworzyła nowiutką pomadką mamy wielki rybi szkielet… Jak można się domyśleć, nie wzbudziło to wówczas entuzjazmu rodziców, z czasem nabrali jednak innego podejścia. Kolejne malowidła ścienne, tym razem już za zgodą mamy, powstały znacznie później – w czasach licealnych. Były wyraźną manifestacją zauroczenia kredą i węglem, a także twórczością Jana Matejki i francuskich impresjonistów.
Lata mijały, a miłość do kredek, zwłaszcza suchych pasteli, pozostała. Myśl o „wyjęciu rysunków z szuflady” pojawiła się w 2020 r. wraz z ogłoszeniem kolejnej edycji ogólnopolskiego konkursu plastycznego, organizowanego przez Wałbrzyski Ośrodek Kultury – „Anioły – muśnięcie skrzydeł”.
Tryptyk „Mój Anioł” został zauważony i nagrodzony pierwszym miejscem w kategorii dorośli – płaszczyzna. Kolejne skrzydła u ramion pojawiły się rok później – podczas jubileuszowej XX edycji konkursu WOK-u. „Niesiona skrzydłami anioła” powtórzyła sukces tryptyku.
„Zmalowane poszeptania” to kolejny krok w ujawnianiu własnych emocji, wrażeń, postrzegania świata i jego barw. To również bardzo ważna dla autorki próba konfrontacji z widzem i jego odczuciami.
Tematyką prac jest głównie przyroda, bo to ona potrafi szeptać najpiękniejsze historie, ale znajdzie się tu również kilka zupełnie innych obrazów… Jakich? Sprawdźcie – serdecznie zapraszam!