Agencja Nieruchomości Rolnych po raz kolejny bezskutecznie usiłowała pozbyć się wałbrzyskiej Palmiarni.
Cena za kupno zabytkowego obiektu wynosiła nieco ponad 5 milionów zł. Do przetargu nie przystąpiła żadna firma. Z pewnością ten fakt nie zniechęci ANR do podjęcia kolejnej próby sprzedaży Palmiarni. Pewnie cena podczas kolejnego przetargu spadnie o kilkaset tysięcy zł.
Gmina Wałbrzych nie zmieniła zdania i nadal jest żywo zainteresowana zakupem Palmiarni, ale za znacznie niższą kwotę, bowiem w odremontowanie obiektu trzeba zainwestować spore środki finansowe. W planach miasta Palmiarnia miałaby stanowić kompleks turystyczny z Zamkiem Książ oraz Stadem Ogierów Książ.
Oranżeria została zbudowana przez Henryka XV, męża ówczesnej właścicielki zamku Książ, Daisy von Pless. Hojny książę wydał na inwestycję 7 milionów marek w złocie. Było to w 1911 roku, zatem za rok Palmiarnia będzie świętować setne urodziny. Teraz można tam zobaczyć między innymi eukaliptusy, świerki i sosny z Australii, kaktusy i agawy z Ameryki Środkowej, bambusy, ananasy i fikusy z Azji, cytryny i mandarynki z rejonu Morza Śródziemnego. Oprócz tego setki kwiatów, w tym storczyki, fikusy, róże i wiele, wiele innych, łącznie ponad 300 gatunków roślin. Oprócz bogactwa flory, można spotkać też przedstawicieli fauny. W oczku wodnym pływają jesiotry, jeziorko koło kaskady opanowały żółwie, a po obszernej łączce przechadzają się pawie.