Mieszkańcy, gdy zapoznali się z planem zagospodarowania dla rejonów ulicy Piasta i planem dla rejonów ulicy Ratuszowej, postanowili zaprotestować. W tym celu wysłali kilkanaście wniosków i uwag, zwłaszcza tych dotyczących umiejscowienia w przyszłości dróg dojazdowych, a także ustalenia, gdzie powinny znajdować się tereny przeznaczone pod gospodarkę mieszkaniową. Wiele z tych zapisów planów uderza w osoby, które w tej okolicy od lat pielęgnują ogrody działkowe, a których w przyszłości ma w tym miejscu nie być. Podczas sesji obecna była grupa mieszkańców, w której imieniu głos zabrała Urszula Fiegler.
- Wszystkie uwagi zostały odrzucone przez radnych, a to oznacza, że plan wejdzie w życie,a to dla wielu mieszkańców niezrozumiała decyzja - mówi mieszkanka miasta.
Mieszkańcy zwracają uwagę, że nie dość, że likwidacji zostaną poddane ogrody działkowe, o które mieszkańcy dbali latami, to do wyburzenia przeznaczono kilkadziesiąt garaży, co jest nie lada kłopotem dla tych osób, które mają samochody. Ponadto kolejną kwestią, którą podnoszą osoby z Białego Kamienia, jest fakt, że z cichej i spokojnej okolicy te tereny zamienią się w tereny, na których będzie panował olbrzymi ruch samochodowy, hałas, zapylenie. Urbanista miejski Robert Szymala uspokaja.
- Plan zakłada rozwój budownictwa mieszkaniowego na tym terenie, a to jest nierozerwalnie związane z rozwojem układu komunikacyjnego - mówi Szymala. - Na razie jednak na to zadanie w budżecie nie zarezerwowano żadnych środków i to bardziej perspektywa na kolejnych 5-10 lat.
- Dla nas decyzja zapadła. Nikt nie wziął pod uwagę naszych głosów. Nawet radni, na których głosowaliśmy, byli za tym projektem. To smutne - mówią mieszkańcy zainteresowani tematem.