- Jesteśmy w trakcie odbiorów poszczególnych etapów. Pozostał jeszcze odbiór wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego - informuje prezydent. - Mamy decyzję o pozwoleniu ruchu na odcinku pozamiejskim, czekamy na decyzję na odcinek do wiaduktu na węźle Reja oraz na pozwolenie na użytkowanie drogi od wiaduktu do Placu Grunwaldzkiego.
Co więc zatem stoi na przeszkodzie, żeby Europejkę oficjalnie oddać do użytku w lipcu czy też na początku sierpnia?
- Wspólne działania biura projektowego, wykonawcy i konserwatora zabytków doprowadziły do tego, że uzyskaliśmy możliwość wykonania innego zabezpieczenia Lisiej Sztolni i dzięki temu te prace na tym odcinku nie będą trwać do później jesieni, jak wcześniej zakładaliśmy, tylko zakończą się znacznie szybciej i będą też mniej kosztować nawet o 6 milionów złotych - informuje prezydent.
Nowy sposób zabezpieczenia Lisiej Sztolni ma umożliwiać jej udostępnienie dla ruchu eksploracyjnego i turystycznego w przyszłości. Według prezydenta to przesunięcie terminu oddania do użytku całej obwodnicy Wałbrzycha jest decyzją racjonalną i uzasadnioną. Inne rozwiązanie zabezpieczenia Lisiej Sztolni ma spowodować, że z początkiem września nawet ten newralgiczny odcinek też będzie przejezdny.