Tosty, hot dogi, hamburgery, zapiekanki, to wszystko można było zjeść u „Szybkiego”. Z tego baru, który przez lata stał w sąsiedztwie dworca PKS, korzystało wielu wałbrzyszan oraz podróżnych.
- Nawet nie wiedziałem, że ten bar też zostanie zburzony – mówi Artur Kielar z Wałbrzycha. – Chyba większość młodych wałbrzyszan kiedyś coś tu kupowała i jadła, a tosty były tu najlepsze w mieście.
I nie sposób nie zgodzić się z opinią młodego wałbrzyszanina. Bar został rozburzony, podobnie jak sklep z odzieżą oraz kiosk, które stały obok. Podobny los spotkał także dawne pomieszczenia gospodarcze, które znajdowały się na placu dworca. W najbliższym czasie rozburzony zostanie również główny budynek dworca, w którym kiedyś mieściły się kasy i poczekalnia. To miejsce dla wielu mieszkańców powiatu wałbrzyskiego ma wartość sentymentalną. Stąd do domu po zajęciach szkolnych dojeżdżali mieszkańcy Mieroszowa, Walimia, Czarnego Boru, Kamiennej Góry i wielu innych miejscowości.
Od kilku lat dworzec autobusowy, służący jako centrum przesiadkowe do połączeń komunikacji dalekobieżnej, popadał w ruinę. W latach 80. i 90. to miejsce tętniło życiem.
Z czasem coraz mniej autobusów korzystało z jego gościnności. Po zakupie dworca przez prywatnego inwestora, tylko kwestią czasu było to, kiedy obiekty tu się znajdujące zostaną rozburzone. Najpierw zdemontowano wiaty, później wyburzony został budynek gospodarczy oraz sklepy, o których wcześniej wspominaliśmy.
O tym, że sprawa dworca PKS budzi wciąż wiele emocji świadczą choćby głosy radnych miejskich.
- Miasto powinno mieć wpływ na los dworca – uważa radny Zdzisław Dobrowolski. – Z tego, co się słyszy, ma tu powstać kolejny market, a to centrum miasta splendoru nie doda.
Zdaniem prezydenta Romana Szełemeja, miasto ma w tym przypadku bardzo niewielkie pole manewru, bowiem teren należy do prywatnego inwestora i miasto nie może ingerować w jego działanie.
- Przed laty miasto wyzbyło się wielu tego typu obiektów i nieruchomości i teraz, niestety, jesteśmy biernymi świadkami tego, co w tych obiektach powstaje – mówi Szełemej.