Gmina Wałbrzych przewiduje, że w roku 2022 z powodu wprowadzenia do życia zapisów Polskiego Ładu, z powodu podwyżek gazu i energii, miasto straci około 60 milionów złotych.
- Od nowego roku w portfelach tych zarabiających niezbyt dużo zostanie w kieszeniach nieco więcej pieniędzy, bowiem m.in. rośnie kwota wolna od podatku - mówi prezydent Roman Szełemej. - Patrząc jednak na rosnące ceny i inflację to obawiam się, że ten zysk zostanie zjedzony. Dla miasta te nowe przepisy oznaczają mniejsze wpływy podatkowe. Miasto żyje z pensji wałbrzyszan.
Wpływy z PIT-ów są bardzo istotne dla miasta. Nowe przepisy oznaczają, że część mieszkańców nie będzie płacić PIT-u do miasta. To bardzo trudna sytuacja dla samorządowców.
- Mieszkańcy mają swoje oczekiwania i zależy im na rozwoju Wałbrzycha - kontynuuje prezydent. - Inwestycje trzeba finansować. Wiele udało nam się w ostatnich latach zrobić i zmienić Wałbrzych na lepsze i przyjazne miasto. Oceniamy, że w tym roku wzrost cen energii, gazu, ubytek wpływów z PIT-ów, spowoduje, że musimy znaleźć 60 milionów złotych.
Budżet miasta na rok 2022 zakłada dochody z PIT-u i CIT-u na poziomie 126 milionów złotych. Oznacza to, że dochody z PIT-ów i CIT-Ów będą w tym roku o ponad 20 milionów złotych mniejsze niż w roku ubiegłym. Prezydent Szełemej krytykuje tryb wprowadzania tych zmian, bałagan panujący w finansach państwa. Jego zdaniem te zmiany nie zostały dobrze przemyślane i przygotowane.