Sokołowsko: Mistrzyni z Sokołowska
Aktualizacja: 15:40
Autor: PAW
Wiadomo było, że w przypadku dobrego strzelania walka o złoto rozegra się pomiędzy Marketą Davidovą i Kamilą Żuk. Obie do Otepaa przyjechały prosto z Pjongczang, gdzie uczestniczyły w igrzyskach olimpijskich. Czeszka miała jednak więcej odpoczynku, bo trenerzy nie wystawili jej w sztafecie. Początkowo wydawało się, że będzie z tej przewagi korzystać, bo na pierwszych pomiarach czasu notowała lepsze rezultaty od Polki. Na strzelnicy jednak spudłowała aż ośmiokrotnie i szybko przestała liczyć się w walce o podium.
Żuk za to po pierwszych dwóch strzelaniach, na których zaliczała po jednym pudle, w drugiej części biegu już pozostawała bezbłędna. Przy jej aktualnej przewadze w biegu pozwoliło jej to wygrać z rzadko spotykaną w biathlonie przewagą ponad trzech minut nad drugą z zawodniczek! Innymi słowy - na ostatnim strzelaniu Polka mogła spudłować nawet trzy razy, a i tak sięgnęła by po złoto! Nie trzeba dodawać, że w takiej formie Żuk będzie faworytką kolejnych dwóch konkurencji, a więc sprintu i biegu na dochodzenie.
Kto towarzyszył Polce podczas dekoracji? Na drugim miejscu uplasowała się Anna Krywonos z Ukrainy, która podobnie jak Żuk do czasu biegu doliczone miała dwie minuty kary. Brązowy krążek wywalczyła Irina Kazakiewicz. Rosjanka spudłowała trzy razy.
Kamila Cichoń z trzema minutami kary zajęła 19. miejsce, a Natalia Tomaszewska po pięciu niecelnych strzałach sklasyfikowana została na 25. pozycji.
Źródło: biathlon.pl